27 kwietnia 2010, napisałem artykuł o
katastrofie smoleńskiej
- napisałem, że Polska i PiS poniżyły Ślązaków i Śląsk nie dając Nam
organizacji Euro 2012 na Stadionie Śląskim - chyba każdy zdaje sobie
sprawę, jakim było to policzkiem dla wielu Ślązaków.
Napisałem w tym artykule takie słowa:
"Nadmieniając, jestem przekonany, że prawa
moralne jeszcze zbiorą swoje żniwo w postaci olbrzymich trudności, jakie
będą przez lata odczuwały stadiony w Poznaniu i Gdańsku - czas pokaże (a
kto wie, może i stadion w Warszawie)."
Kiedy patrzymy na to, co się dzieje widzimy, że słowa powyższe zaczynają stawać się rzeczywistością. Nie
tylko, że stadion warszawski miał kosztować miliard - a będzie kosztował
niemal 2 miliardy - to intelekt zbiorowy został ośmieszony: schody
źle wykonane, które grożą katastrofą budowlaną, przeciekające trybuny,
brak w planach architektonicznych przewiertów na kilka tysięcy dziur -
ktoś po prostu nie policzył dobrze ilości zużywanej energii i trzeba
wszystko poprawiać. Brak autostrad, dróg ekspresowych, połączeń z
Ukrainą.
Jest jeszcze inny zwrot Karmy, który już zwiastuje
totalną kompromitację Euro 2012 - to tylko symbol, ale jakże wymowny:
WPADKI PODCZAS CEREMONII EURO 2012
(nie działające mikrofony, zepsuta kurtyna i bezsensowne wypowiedzi
uczestników, kompromitujące włączone telefony komórkowe):
Polska już się skompromitowała ze stadionami, Euro
2012, całym przygotowaniem i to, czego nie przygotowała, ale co ciekawe,
linie energetyczne, które pamiętają złote niemieckie czasy nie
remontowane od czasu, kiedy Polska przejęła tereny poniemieckie mogą
grozić wyłączeniem prądu na czas odbywania meczów - ponieważ
zapotrzebowanie na energię może być tak wielkie, że stare linie nie
wytrzymają poboru mocy i grozi Poznaniowi, Wrocławiowi i Gdańskowi "blackout"
- czyli zaciemnienie. Dlatego też podobno plotki głoszą, że już podjęto
decyzję, że będzie się...wyłączać całe osiedla z prądu, aby mecze mogły
się odbyć. Jeśli to faktycznie nastąpi, to będzie totalna kompromitacja
kraju.
Przy czym ja jestem przekonany, że nawet, jeśli owe
Euro uda się jakoś w miarę poprawnie zorganizować - to dalsza Karma
będzie zwracana nie tuż przed i po - ale w dłuższej rozciągłości
czasowej - moim zdaniem niektóre z tych stadionów może nawet zostaną
porzucone, rozebrane, ponieważ utrzymanie tych stadionów będzie
niezwykle uciążliwe dla samorządów (tak, jak dawny stadion X-lecia w
Warszawie) - a z czasem może być nawet tak, że zamienią się one w
lokalne bazary, na których azjaci będą handlować bielizną coraz bardziej
rozwarstwiającego się społeczeństwa.
Owa spłata Karmy jest informacją dla wszystkich ludzi, że jeśli komuś
moralnie coś się należy, to odebranie tego czegoś jest niemoralne. Brzmi
może banalnie, jednak na tym przykładzie widać efekty pewnych
mechanizmów.