List otwarty do redakcji Nowego Dziennika
dr inz Jan Czekajewski (email)
 

List Otwarty do Redakcji Nowego Dziennika w Nowym Jorku

Przejrzysty Wykret

Emigracyjny Nowy Dziennik wydawany w Nowym Jorku, a rowniez, tu i owdzie, dostepny w Kraju, ma wkladke tygodniowa, p.t "Przeglad Polski" , przeznaczona dla bardziej wybrednych czytelnikow. Zawiera z artykuly o tresci literackiej i historycznej. Redaktorem tej "wkladki" jest Pani Julita Karkowska.
Poniewaz czesc czytelnikow Nowego Dziennika jest polskimi Zydami, Nowy Dziennik stara sie utrzymywac linie neutralna w odwiecznym polsko-zydowskim dyskursie pt."Kto jest winien czego", aczkolwiek ostatnio linia redakcyjna zboczyla bardziej na lewo, ktory to kierunek mozna by okreslic tytulem "Jakie zbrodnie popelnila Polska i Polacy na Zydach".

Znajac sytuacje Nowego Dziennika i jego ulokowanie, mozna by redakcji Nowego Dziennika przebaczyc drobne odstepstwa od obiektywizmu, niemniej ostatnio, ( P/P z dn.16 lutego 2001r), Pani Redaktor Julita Karkowska przeszla najsmielsze, a raczej najgorsze, oczekiwania. Otoz w odpowiedzi na list bohaterki wojennego podziemia, Pani Zofii Korbonskiej, zamiescila swa, wrecz obrazliwa odpowiedz.

Pani Zofia Korbonska w czasie II Wojny Swiatowej byla szyfrantka depesz wysylanych do Londynu przez jej meza Stefana Korbonskiego, ktory w czasie wojny zajmowal odpowiedzialne stanowiska w polskich wladzach podziemnych. Pani Zofia jak i jej maz z narazeniem zycia informowali Londyn i Nowy Jork o masowych mordach hitlerowskich dokonywanych na ludnosci zydowskiej i sytuacji w getach.

Pani Zofia w swym liscie do Przegladu przypomina, iz jej maz, Stefan Korbonski, zostal uhonorowany przez Izrael medalem Yad Vashem "Sprawiedliwy wsrod Narodow Swiata" przyznawanym tym, ktorzy ratowali Zydow .

Nie wolno i chybanie mozna wiec ani Jemu ( posmiertnie)ani Pani Korbonskiej zarzucic antysemityzmu.

Pani Korbonska w swym liscie zwraca uwage na brak balansu w reportazu o sytuacji zwiazanej z publikacja ksiazki Jana Grossa, pt."Sasiedzi", na temat mordu w miejscowosci Jedwabne, ktora ukazala sie ostatnio po polsku, a jej angielskie wydanie i film na ten temat, ma sie ukazac wkrotce. Autorka listu m.inn. postuluje, ze Redakcja Nowego Dziennika, dla dziennikarskiej rzetelnosci, winna opublikowac artykul prof. Tomasza Strzembosza, ktory ukazal sie w warszawskiej "Rzeczypospolitej" Nr 23 ( 27 stycznia 2001 ) pt."Przemilczana Kolaboracja". Autor opisuje w nim m.inn. zbrojna kolaboracje z NKWD i Armia Czerwona czesci spoleczenstwa zydowskiego przeciwko Polakom i Polskiej Armii w okresie pierwszych dni wojny i okupacji sowieckiejna ziemiach wschodnich. "Artykul profesora Strzembosza jest wykladem o dziejach lat 1939-1941 dobrze udokumentowanym , rzeczowym i obiektywnym" pisze pani Korbonska dodajac "warto zeby zapoznali sie z nim mlodzi czytelnicy ..", Chodzi ocala prawde" zauwaza slusznie. W odpowiedzi na to, Redaktor Julita Karkowska pisze:

"Gdybysmy mieli opublikowac tekst Tomasza Strzembosza, musielibysmy rowniez przedrukowac wszystkie inne artykuly na temat zbrodni w Jedwabnem, a ukazalo sie w krajowej prasie przynajmniej kilkanascie..."

Redaktor Karkowska liczy wyraznie na naiwnych czytelnikow, ktorzy przyjma falszywa monete za szczere zloto. Rzecz w tym , ze Nowy Dziennik poswiecil ostatnio wiele miejsca dla artykulu samozwanczego moralizatora Narodu Polskiego, niejakiego Pana Andrzeja Kobosa, ktory na lamach Przegladu Polskiego nawoluje Prezydenta Kwasniewskiego i Kardynala Glempa do pokuty, niemal do czolgania sie we wlosiennicach , i zada by w imieniu calego polskiego Narodu blagali oprzebaczenie, za zbrodnie jakiej Polacy dokonali na Zydach.

W tym samym numerze co list Zofii Korbonskiej, pani Redaktor Julita Karkowska zamiescila saznisty list, w ktorym inny czytelnik, Jan Filipecki, biczuje sie za polski antysemityzm i przyznaje (w imieniu Narodu) do haniebnych uczynkow Polakow.

Nie ma watpliwosci, ze Julita Karkowska w swym "redakcyjnym czynie" jak i obcesowym slowie, obrazila Zofie Korbonska, jedna z niewielu juz zyjacych bohaterek z okresu wojny, ktora narazala swe zycie, dla sprawy Narodu do ktorego nalezeli Polacy-Chrzescijanie i Polacy-Zydzi.

Jesli polityka redakcyjna Pani Karkowskiej wynikaz poczucia jej wlasnej winy w stosunku do polskich Zydow, to Redaktorka winna sie ograniczyc do swych odczuc a nie naganiac do gremialnego Polakow samobiczowania . Wsrod Polakow sa tacy ktorzy Zydow ratowali i tacy co gineli w tych samych miejscach kazni. Ludzie ci nie maja powodu do kajania sie a raczej spodziewaja sie uznania i szacunku zarowno od Zydow jak i Polakow.

Taka wlasnie osoba jest nasza narodowa bohaterka PaniZofia Korbonska. Jesli ktos chcialby wyslac swa opinie do Nowego Dziennika dotyczaca wyzej poruszonej sprawy to jego internetowy adres jest:
  [email protected]
  a listowy: Nowy Dziennik, 333 West 38th Street, New York, NY 10018, USA

Dr.inz. Jan Czekajewski
Czlonek Polskiego Instytutu Naukowego w N.Y.

Ponizsza wiadomosc pochodzi od Pana Leszka Witkowskiego na temat pracy i losow Pani Zofi Korbonskiej i jej meza Stefana Korbonskiego:
"Wiem, ze P. Zofia z d. Ristau pracowala (prowadzac biuro szyfrow) wspolnie ze swoim mezem Stefanem Korbonskim , ktory mial kolejno kilka funkcji w Delegaturze Rzadu na Kraj. Najdluzej pracowal jako szef Kierownictwa Walki Cywilnej (pozniej KWKonspiracyjnej, Oporu Spolecznego i KWPodziemnej). Dyrektor Departamentu Spraw Wewnetrznych od sierpnia 1944 do 27 marca 1945, kiedy po aresztowaniu Jankowskiego zostal p.o. Delegatem Rzadu na Kraj. Zagrozony aresztowaniom, w listopadzie 1947r., razem z P. Zofia ucieka do Szwecji, pozniej przez Anglie osiada w USA. Umarl 23 kwietnia 1989 w Waszyngtonie."

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1