RÓŻNE WERSJE ZBRODNI
|
Burzliwe spotkanie w Książnicy Podlaskiej zakończyło piątkową
wizytę w Białymstoku prof. Jana Tomasza Grossa, autora książki
"Sąsiedzi" RÓŻNE WERSJE ZBRODNI
Ja mam relacje świadków, którzy twierdzą co innego - ripostował prof. Jan Tomasz Gross, autor książki "Sąsiedzi" traktującej o tym mordzie. Do Książnicy Podlaskiej przybyły tłumy, wśród nich nie zabrakło historyków, pracowników Instytutu Pamięci Narodowej, który prowadzi śledztwo w sprawie mordu Żydów w Jedwabnem 10 lipca 1941 roku. Byli także mieszkańcy Jedwabnego. Jan Tomasz Gross na początku spotkania wyjaśnił, co zainspirowało go do napisania książki. - Przed laty przeczytałem relację Szmula Wasersztajna, który opisywał jedwabieński mord, ten tekst do mnie wracał - mówił prof. Gross. Podkreślił, że to co go najbardziej zatrwożyło, to fakt, że zbrodni dokonali na swoich żydowskich sąsiadach sami Polacy. Jak twierdzi, inspiratorami mordu miały być władze miasteczka, w tym burmistrz. Ilu było Niemców? - Według zeznań świadków, tego dnia nie było Niemców w Jedwabnem, oprócz 10-osobowego posterunku żandarmerii - stwierdził prof. Gross. Jednocześnie dodał, że gdyby nie nazizm i polityka Hitlera nastawiona na eksterminację narodu żydowskiego do mordu by nie doszło. Natomiast Irena Chrzanowska z domu Reniewska wspominała, że przez szpary w wysokiej bramie widziała Niemców goniących pejczami Polaków na rynek miasta. Jej zdaniem, było ich co najmniej 300. Wiesław Biedrzycki, wnuk właściciela stodoły, w której spalono jedwabieńskich Żydów podważał wiarygodność relacji Wasersztajna. - Czy to przypadkiem nie Całko mieszkający przy ul. Przytulskiej? Przecież on wtedy ukrywał się w Janczewie. Pisze to, co mu inni naopowiadali. Jak można siedząc w zaroślach przy stawie, 1,5 km od rynku widzieć przez budynki, co tam się działo? - pytał. - Nie przeczę, w zbrodni też uczestniczyli Polacy, ale wie Pan co wyprawiali Żydzi w czasie okupacji sowieckiej? Chodzili z NKWD od domu do domu i wydawali ludzi. - Czy to usprawiedliwia wymordowanie kobieet i dzieci? - dopowiadał prof. Gross. Relacja, proces, raporty Prof. Gross odpowiadając na słowa krytyki, zarzucające mu niekompletność jego bazy źródłowej, głównie w kontekście wyjaśnienia tego czy Niemcy byli w Jedwabnem podczas pogromu, odpowiedział, że opierając się na materiałach procesowych z 1949 roku oraz relacji Wasersztajna i niemieckich raportach dotyczących działania oddziałów specjalnych SS na tych terenach może jednoznacznie stwierdzić, że sprawcami mordu byli tylko Polacy.
-
- Wiem, że bili w czasie przesłuchań. W 1949 roku ubecy nie mieli jednak powodów fałszować zeznań dotyczących mordu na Żydach dokonanego w 1941 roku - wyjaśniał prof. Gross. - Te zeznania sprawiają nawet wrażenie niechlujnych, ot, pracownicy UB musieli przesłuchać ludzi i odwalili robotę.
- Na koniec spotkania zapytałem profesora Grossa, czy będzie jeszcze pisał o Jedwabnem. -To już mnie nie interesuje, teraz to sprawa dla historyków - odparł. (MJO) |