Polonocentryzmowi żydowskie NIE!
Stanisław L. Krowicki

 

W szczelnie wypełnionej sali Pen Clubu w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie podczas 46. Międzynarodowych Targów Książki - pomimo "pokrętnego" informowania przez zatrudnione w Biurze Targów młode osoby - spotkali się autorzy i wydawcy słownika "Historia i kultura Żydów polskich" (wyróżnionego na 10. Targach Książki Edukacyjnej "za wybitne wartości edukacyjne") oraz związane ze środowiskiem żydowskim grono osób, by przez dwie godziny w obecności młodzieży wyselekcjonowanych szkół "jednogłośnie" rozprawić się z "polonocentryzmem historycznym". Takiego właśnie pojęcia użyła dr Alina Cała z Żydowskiego Instytutu Historycznego w trakcie dyskusji panelowej nad wymienioną powyżej publikacją Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych.

Oficyna ta - oprócz cytowanego słownika - od 40 lat wydaje podręczniki szkolne dla mniejszości narodowych zamieszkujących Polskę (Białorusinów, Litwinów Ukraińców, Słowaków), a w tym roku sponsorowała Euro-Quiz, Warszawski Tydzień Wielokulturowy oraz I Ogólnopolski Konkurs Wiedzy o Współczesnym Izraelu. W upowszechnianej wśród uczestników panelu ulotce pt. "Więcej niż słownik" podano biogramy "specjalnych gości": dr A. Całej, dr Hanny Węgrzynek i dr. Gabrieli Zalewskiej (autorek słownika) oraz dr. Stanisława Krajewskiego, Katarzyny Kałuszko, Rafała Grupińskiego i o. Stanisława Musiała (pozostałych panelistów) - wraz z fragmentami "cukierkowych" recenzji wzmiankowanej publikacji na łamach "Polityki", "Tygodnika Powszechnego", "Gazety Szkolnej" oraz "Wysokich Obcasów", a więc najbardziej czytanego przez nauczycieli - a raczej nauczycielki - dodatku "Gazety Wyborczej".

Choć w towarzyszących Targom imprezach nauczyciele byli zazwyczaj całkowicie nieobecni, to na tym spotkaniu zaprezentowali wysoką frekwencję. Byli wśród nich nawet fizycy i katecheci. Zaproszona została też młodzież szkół realizujących "programy międzykulturowe" i nauczanie o Holocauście, a także zwycięzcy I Ogólnopolskiego Konkursu Wiedzy o Współczesnym Izraelu. Rolę gospodarza spotkania pełnił prezes Zarządu WSiP, Rafał Grupiński, absolwent polonistyki UAM w Poznaniu i wykładowca historii kultury w poznańskiej Akademii Sztuk Pięknych, kierujący też w latach 1995-97 Telewizją Edukacyjną. Na temat prezentowanego słownika szef oficyny wydawniczej powiedział, że jest "absolutnie przekonany o potrzebie jego wydania, gdyż obiektywnie omawia on kwestie, których brak jest w podręcznikach szkolnych (...) Jest to pierwsza publikacja typu encyklopedycznego w całości poświęcona Żydom polskim. Znajomość dziejów Żydów i innych mniejszości oraz refleksja nad historią Zagłady to ważny element demokratycznej i obywatelskiej edukacji. Współczesna szkoła ma tu od odegrania rolę pierwszoplanową. Właśnie z myślą o nauczycielach i uczniach przygotowano słownik. Wydanie jego zbiegło się w czasie z ożywionymi dyskusjami na temat bilansu polsko-żydowskich i żydowsko-polskich relacji. Publikacja może stanowić zatem bezcenną pomoc dla tych wszystkich, którzy chcą poznać bogactwo dziejów kultury Żydów. "Historia i kultura Żydów..." nie jest leksykonem w klasycznym sensie. To raczej rzecz do czytania. Napisana z dobrą znajomością przedmiotu, atrakcyjna edytorsko - napisał wydawca..

Jest to "pierwsza publikacja o charakterze encyklopedycznym w całości poświęcona dziejom i kulturze Żydów polskich", zawierająca "ponad 800 haseł rzeczowych i biograficznych, 150 ilustracji", a ponadto "niezbędna pomoc dydaktyczna dla nauczycieli historii, języka polskiego oraz innych przedmiotów, wspierająca realizację zatwierdzonych przez MEN programów nauczania. Rzetelne kompendium wiedzy dla uczniów i studentów. (...)Publikacja zawiera między innymi: hasła objaśniające podstawowe pojęcia judaizmu przedstawione na tle bogatej tradycji kulturowej, na którą składają się legendy, obyczaje, obrzędy, stroje i potrawy; biogramy najwybitniejszych przywódców oraz myślicieli religijnych; informacje o dziejach miast i gmin żydowskich; główne fakty dotyczące historii narodu i współczesnego Izraela; wiadomości o najważniejszych żydowskich ugrupowaniach politycznych i organizacjach społecznych; hasła biograficzne i przeglądowe z dziedziny sztuk plastycznych, literatury, teatru, filmu i muzyki" - czytamy w ofercie handlowej nr 109 Wydawnictw Szkolnych i Pedagogicznych zatytułowanej "Książka potrzebna każdej szkole".

Alina Cała w roli głównej

Na spotkaniu dyskusyjnym w sali Pen Clubu PKiN w Warszawie mniej zwracano uwagi na wartości poznawcze i edukacyjne powyższej publikacji, artykułując przede wszystkim żydowski punkt widzenia na historię Polski. Dr Alina Cała z Żydowskiego Instytutu Historycznego - autorka książek "Wizerunek Żyda w polskiej kulturze ludowej", "Asymilacja Żydów w Królestwie Polskim (1864-1897) i in.- wskazała na "dotkliwy brak słownika w Polsce, bowiem w encyklopedycznych wydawnictwach tematyka żydowska została potraktowana marginesowo". Według niej fakt ten został spowodowany tym, że "moczarowcy nie życzyli sobie w encyklopediach tematyki żydowskiej", stąd też "i w dzisiejszych encyklopediach nie ma np. protoplasty rodu Słonimskich".

Zdaniem dr. Całej "popularna wersja obecnej historii Polski jest całkowicie nieprawdziwa; ogranicza się ona do dworskich intryg, a nie ma w niej, jak się toczyły dzieje niższych klas społecznych, wśród których byli Żydzi". Widoczny jest tu zatem wpływ "materializmu historycznego" - tak znamiennego dla historiografii PRL-owskiej. Z dziejów miast polskich dr Cała wysnuła wniosek, że "historia Żydów była historią Polski", a obecna historia gospodarcza Polski też "jest nieprawdziwa", bo "ogranicza się do wkładu chłopów pańszczyźnianych [tu jakby zaprzeczenie tezy pierwszej, tj. ograniczenia historii do dziejów "intryg dworskich" - przyp. S.L.K.], a brak jest osiągnięć Żydów w Polsce i... oglądania z ciekawego, ale nieznanego kąta historii Polski", po czym dodała, że "polonocentryzm to wypaczenie historii". W tym miejscu stwierdzić należy, że postulat "oglądania z ciekawego, ale nieznanego kąta historii Polski" odnosi się do prezentacji naszych dziejów z punktu widzenia żydowskiego!

Zgodny chór

Również inni paneliści "dostroili się" do wypowiedzi historyczki ŻIN. Katarzyna Kałuszko - nauczycielka języka polskiego w LO im. K.I. Gałczyńskiego w Otwocku, absolwentka polonistyki UW oraz podyplomowych studiów religioznawstwa i dziennikarstwa UW, współtwórczyni "programu autorskiej klasy historyczno-erudycyjnej" (kierunek: integracja europejska wielokulturowa) - podzieliła się doświadczeniami w zwalczaniu "pozostałości nieufności, uprzedzeń i stereotypów" (jak to sama określiła). Na lekcjach w szkole (adres strony internetowej: www. lootwock. Idees. pl) nauczycielka ta pokazuje związki historii i kultury Polski z narodami dawnej Rzeczypospolitej: Żydów, Ukraińców, Białorusinów nie tylko w skali makro- , ale i na przykładzie "małej ojczyzny" Otwocka, gdzie "na każdej ulicy są ślady i świadectwa, ile mieszkańcy naszego miasta zawdzięczają Żydom". Pani Kałuszko zapewniła zebranych, że młodzież po skończeniu tej szkoły "jest ambasadorem związków polsko-żydowskich" i że po doświadczenia w edukacji o Holocauście przyjeżdżają do Otwocka aż z Niemiec.

Żydzi ponad wszystko

Dr Stanisław Krajewski - absolwent matematyki UW, pracujący w Instytucie Filozofii UW; członek Zarządu Związku Gmin Wyznaniowych Żydowskich w Polsce, autor książki "Żydzi, judaizm, Polska" - swoje wystąpienie rozpoczął od tego, że "proweniencję żydowską" mają "różne znane w świecie idee, jak monoteizm, wizja człowieka jako obrazu Boga, idea równości wobec prawa, a nawet idea ustawicznego kształcenia dorosłych, która dla Polaków "dopiero teraz stała się aktualna". Zdaniem mówcy przez stulecia Żydzi byli w Europie główną mniejszością ("Żyd symbolizował inność"), co prowadziło do mordowania - jako "kulminacji wielowiekowego antysemityzmu chrześcijaństwa", do czego "gleba została przygotowana przez tradycyjne nauczanie (diabolizacja)".

Ks. Stanisław Musiał - jezuita (doktorat nt. filozofii francuskiego renesansu), publicysta krakowskiego "Tygodnika Powszechnego" - chyba się na moment "zapomniał", że jest katolickim duchownym, bo po zdawkowej ocenie publikacji, iż "jest wspaniała i za granicą nie ma jej równej" tak perorował: I cóż z tego? Na katechezie młodzi ludzie usłyszą coś całkiem innego! Jest to nierówna walka ["sił postępu i reakcji" - chciałoby się dopowiedzieć - przyp. S.L.K.]. Trzeba nawiązać współpracę z tymi, którzy układają programy przedmiotu nauki religii (...)". Jedyny mankament słownika ksiądz dostrzegł w braku "stereotypów świeckich i religijnych, zjawisk antykulturowych" charakterystycznych dla "Polaków etnicznych". Duchowny ten domagał się umieszczenia ich w tekście słownika chyba po to, żeby "Polacy pochodzenia żydowskiego" (druga kategoria Polaków według o. Musiała) mogli zawstydzać tych pierwszych, czyli "Polaków etnicznych".

Ten sam wątek przewijał się też w dyskusji. Ks. Grzegorz Ignatowski z Łodzi pytając się uczniów Zespołu Szkół - gdzie naucza katechezy - jaki jest obóz zagłady niedaleko Łodzi, usłyszał w odpowiedzi "Katyń" (!), a wśród autorów żydowskich z Łodzi znany jest tylko Artur Rubinstein. O związkach żydowskich mówi się na lekcjach katechezy dopiero w III klasie licealnej, "a przecież judaizm nieodłącznie związany jest z chrześcijaństwem i odwrotnie" - podkreślił. Dlatego w II wydaniu słownika oprócz bibliografii ksiądz ten chce większej informacji o "wspólnym życiu religijnym". W XLVII LO w Warszawie realizowany jest autorski program o historii Żydów i wykładany jest język hebrajski. Przedstawicielka tego licem domagała się "zrobienia oprogramowania o tematyce żydowskiej do poszczególnych przedmiotów wraz z określonymi hasłami", a także wydania antologii postaci literackich i tekstów z dziedziny stosunków polsko-żydowskich. Inna nauczycielka wskazywała na "wspólne drzewo duchowe" Polaków i Żydów, ale i Jedwabne i Holokaust - "dziedzictwa pogardy". Monika Koszyńska - nauczycielka szkoły żydowskiej w Warszawie - opierając się na "przykładach" wolskich szkół podstawowych, które już jakoby nabyły stereotypy w kwestiach żydowskich, postulowała "stworzenie otwartego społeczeństwa, począwszy od klas młodszych", dla których należałoby opracować specjalne programy. Uczeń z liceum w Otwocku, który sam przyznał, że cała jego wiedza "pochodzi od prof. Kałuszko", powiedział, że "dzięki słownikowi o historii i kulturze Żydów polskich będzie można wyleczyć wrogość, jaka istnieje w stosunkach między Polakami i Żydami". Doprawdy można dostać zawału, słuchając tych słów.

Dr Gabriela Zalewska - jedna z współautorek słownika, o której dr A. Cała powiedziała, że jest pionierką w historii gospodarczej Żydów polskich i otrzymała Nagrodę KLIO - stwierdziła, że dla młodzieży na prowincji (Police k. Szczecina) bardzo przydatne jest nauczanie z tematyki mniejszościowej, do czego służy słownik "Historia i kultura Żydów polskich". Jej zdaniem, a także zdaniem A. Całej i dr Hanny Węgrzynek (współpracującej z Polsko-Izraelską Komisją do Spraw Podręczników Historii, Ministerstwem Edukacji Narodowej i Instytutem Pamięci Narodowej), "Historia i dorobek Żydów - mieszkańców ziem polskich - to nierozerwalna część o przeszłości i składnik naszej teraźniejszości. Historia ta jest związana z rodzimą. Co więcej, wątki te wzajemnie się oświetlają, przenikają, krzyżują, a dostrzeżenie tych zależności jest drogą poznania oraz zrozumienia historii w ogóle". Jest to jedyna obiektywna wypowiedź, jaką usłyszałem w całej tej dyskusji.

Stanisław L. Krowicki

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1