Azymuty pojednania Krzysztof Nagrodzki, Nasz Dziennik, 8-9 września 2001 |
Wierzę, że pomimo nieobecności w Jedwabnem oficjalnych
przedstawicieli Kościoła, nie zmarnujemy szansy na pojednanie - wyznaje w
numerze 8/01 "Azymutu", dodatku do "Gościa Niedzielnego" wybitny Rzecznik
Praw. Wiarę zaś ubogaca praktyczną wskazówką, co do oręża, którego należy
użyć, aby wysiec wrogów porozumienia. Myślę, że dobrą bronią przeciw
antysemityzmowi i antypolonizmowi (o nim też nie można zapominać) powinien
być absolutny ostracyzm wobec ludzi, którzy tego rodzaju poglądy głoszą.
Powinniśmy bojkotować te wydawnictwa, które publikują teksty antysemickie
i antypolskie. Można zastawiać się nad kolejnością owego "anty". Nie do wiary, że tak daleko posunęło się sprawdzanie cierpliwości uczciwych Polaków i Żydów, tak rozpanoszyła się bezczelność zamazywania tragedii narodów poddanych totalitarnym eksperymentom budowania nowego porządku. A propos - ciekawe, pod jakim hasłem można będzie znaleźć neoplatońskie idee o paneuropejskim "państwie prawa", prezentowane przez Hansa Franka w 1942 r. na Uniwersytecie w Heidelbergu? Dziękując zatem Rzecznikowi Praw za głos słuszny w słusznej sprawie oraz idąc tropem następnej myśli profesora: "(...) głoszenie w Polsce haseł antysemickich jest działaniem przede wszystkim szkodzącym Polsce, jest działaniem antypolskim", pytamy Go - czy uprawnione będzie również takie oto sformułowanie: "Głoszenie haseł antypolskich jest działaniem antysemickim"? To by wiele spraw uporządkowało i ukróciło - miejmy nadzieję - "głoszenie". Krzysztof Nagrodzki |