100 kłamstw J. T. Grossa (10) Prof. JERZY ROBERT NOWAK |
W Sąsiadach (op. cit. s. 94) Gross
opowiada się za aprobatą wszelkich relacji żydowskich z doby II wojny
światowej, głosząc " konieczność radykalnej zmiany podejścia do źródeł.
Nasza postawa wyjściowa do każdego przekazu pochodzącego od niedoszłych
ofiar Holocaustu powinna się zmienić z wątpiącej na afirmującą". 37. Przemilczenie sprzeczności relacji na temat Jedwabnego Absurdalność szowinistycznej tezy
Grossa o prawdziwości każdej relacji żydowskiej najlepiej wychodzi na jaw,
gdy na ten sam temat pojawiają się dwie całkowicie sprzeczne relacje
"niedoszłych ofiar Holocaustu". A wtedy widać, że kłamie albo jedna, albo
druga z tych ofiar. Tertium non datur. Z takim przypadkiem zaś spotykamy
się przy porównaniu odpowiedniego fragmentu relacji koronnego świadka
Grossa - Szmula Wasersztajna z przemilczanym przez Grossa fragmentem
relacji Rywki Fogel na ten sam temat, zamieszczonym w znanej Grossowi
książce Yedvabne. History and Memorial Book (ed. Julius L. Baker and Jacob
L. Baker, Jerusalem - New York 1980, s. 101). 38. Nagłośnienie oszukańczej wersji Wasersztajna O oszustwach głównego i ulubionego "świadka" Grossa - Szmula Wasersztajna pisano już wiele w polskiej prasie. Przypominano, że Wasersztajn był po wojnie porucznikiem UB, a jego drastyczne opisy na temat rzekomych polskich okrucieństw prof. Tomasz Strzembosz nazwał " tworem chorej wyobraźni". Ja przypomnę tu tylko jeszcze jeden absurdalny przykład z opowieści Wasersztajna, również absolutnie sprzeczny z relacją Rywki Fogel na ten sam temat. Na s. 12 Sąsiadów czytamy opowieść Wasersztajna o tym, jak dwie Żydówki (skądinąd żony zbiegłych do Rosji b. partyjnych działaczy - J.R.N.) postanowiły "raczej utopić się wraz z dziećmi, aniżeli wpaść w ręce bandytów (polskich - J.R.N.) . Wrzuciły one dzieci do wody i własnymi rękami utopiły, później skoczyła Binsztejn Baśka, która poszła od razu na dno, podczas gdy Kubrańska Chaja męczyła się przez kilka godzin. Zebrani chuligani zrobili z tego widowisko, radzili jej, aby się położyła twarzą do wody, a wtedy to się szybciej utopi - ta widząc, że dzieci już utonęły, rzuciła się energiczniej do wody i tam znalazła śmierć". Trudno uwierzyć w wiarygodność tonięcia przez kilka godzin Kubrańskiej, a tym bardziej, że przez te kilka godzin wraz z nią tonęły dzieci. Tymczasem o tej sprawie Rywka Fogel pisze (Yedwabne... op. cit., s. 101), że Polacy uratowali, wyciągając z wody, obie Żydówki, one jednak, zdesperowane, kolejny raz wskoczyły do wody i utonęły. 39. Przemilczenie faktu zdezawuowania przez sąd w 1949 r. trzech żydowskich świadków oskarżenia 40. Złodziej patefonu fałszywym świadkiem polskiego "rabunku" Szczególnie kompromitujące, wręcz ośmieszające Grossa jest wybranie przez niego na głównego oskarżyciela Polaków za rabunek na Żydach akurat drobnego złodziejaszka Eliasza Grądowskiego. Jego zeznania zostały odrzucone przez sąd w 1949 r., bo okazało się, że 1940 r. został skazany przez sąd sowiecki za złodziejstwo (kradzież patefonu) i wywieziony w głąb Rosji. Do Polski powrócił dopiero w 1945 r. Nie mógł więc być świadkiem wydarzeń. KONIEC O dalszych kłamstwach J. T. Grossa możemy przeczytać w książce prof. Jerzego Roberta Nowaka pt. "100 kłamstw J. T. Grossa", która wkrótce ukaże się nakładem Wydawnictwa von borowiecky, ul. Płocka 8/132, 01-231 Warszawa, tel./fax (0-22) 631-43-93, (0-22) 675-36-81, 0-501-102-977, 0-501-404-476.Prof. JERZY ROBERT NOWAK Zaprezentowane w naszej witrynie teksty "100 kłamstw Grossa" ukazały się w Niedzieli. |