Często zadawane pytania

Poglądy  AleksaP i jego odpowiedzi na CZP

OK, żeby zaoszczędzić i sobie, i Tobie czasu i irytacji - będę tu umieszczać powtarzające się motywy z rozmów, które zdarza mi się prowadzić./FONT>

Nie oczekuję, że koniecznie podzielisz wykładane tu racje czy zaakceptujesz moje wyjaśnienia. Jedynym powodem umieszczenia ich tutaj jest to, że odzwierciedlają moje poglądy.

I choć zastrzegam sobie prawo do ich zmiany - to czuję się w obowiązku uprzedzić, że mało prawdopodobne, żeby do tego (zmiany) doszło. Jestem stary (co niekoniecznie równa się mądry), więc jeśli przetrwały już wiele lat, to pewnie po prostu wytrzymały próby czasu i okoliczności (z wieloma argumentami przeciwko nim włącznie).

A, i jeszcze jedno: kolejność (może poza samym początkiem) jest całkowicie przypadkowa.

Czy jestem gejem?

Skoro jestem, to skąd dzieci?

"Gej" - moja definicja.

Po co w ogóle definicja?   
 

Czy jestem gejem?

Tak, sądzę, że jestem gejem - na tyle, na ile człowiek może poznaż siebie samego. Fakt, że mam żonę i dzieci w moim akurat przypadku nie ma chyba niczego wspólnego z biseksualizmem. Nie pamiętam, by kiedykolwiek zdarzyło mi się mieć ochotę obejrzeć się za dziewczyną - pamiętam natomiast niezliczone przypadki, kiedy usiłowałem (często bezskutecznie) powstrzymać się od obejrzenia się za chłopakiem. Może za prymitywne to kryterium, ale chyba wystarcza jako dowód na to, że jestem gejem.
 
 

Skoro jestem gejem, to skąd żona i dzieci?

Dobre pytanie.

Po pierwsze (i aż nadto dobrze zdaję sobie sprawę z tego, że to brzmi dość obrzydliwie, ale to prawda), kiedy moja żona - a była wówczas żoną mojego kolegi, byłem zresztą jego świadkiem na ich ślubie - oświadczyła mi, że kocha mnie, a nie jego, "poczułem się w obowiązku".

Po drugie, wówczas (a był to początek lat 70-tych) mimo dorosłości wmawiałem sobie, że będę potrafił przestać być gejem. Głupio brzmi, prawda?

Po trzecie, już wówczas moją żonę lubiłem (choć moją dziewczyną była nie ona, a jej koleżanka - bo tak, miałem też dziewczynę), a może i kochałem. W każdym razie, jak na kogoś, kto tak bardzo, jak ja, izoluje się od świata - moja żona bez wątpienia jest najbliższym mi człowiekiem. Niedawno przez chwilę, bo raptem przez niecały rok, był ktoś jeszcze, równie bliski, a może nawet bliższy, ale to już przeszłość.

Po czwarte, skąd dzieci? Ano stąd, że obłędnie chciałem mieć dzieci. I że i wtedy, i przez parę kolejnych lat reagowałem na bodźce erotyczne, jak każdy facet (a sądzę skądinąd, że mężczyźni, którzy twierdzą "na mnie dziewczyna nigdy by nie podziałała", mówią bzdury - co nie zmienia faktu, że mają dobre prawo za takim twierdzenie się "chować"; w końcu ani strach przed sprawdzeniem nie jest niczym nagannym, ani obowiązku sprawdzania się na szczęście nie ma). Żeby było śmieszniej, żona chciała przerwać drugą ciążę. Na szczęście udało mi się ją przekonać, żeby tego nie robiła. No i mamy syna z 1976 roku i córkę z 1978. Oboje udane nad wyraz. :))
 
 

Gej - definicja

Przyjęło się uważać, że gejem jest każdy facet, który idzie (bądź chce iść) do łóżka z facetem. Otóż nie sądzę, żeby takie rozumienie pojęcia "gej" było słuszne.

Dla porządku z miejsca dodam, że dla mnie "gej" to pojęcie "skończone", w pełni definiowalne. Ale oczywiście mogę sobie wyobrazić, że ktoś inny może traktować ten wyraz jako pojęcie "otwarte" - właśnie jako "każdy, kto, bez względu na to, czemu" i dopiero w jego ramach wydzielać podgrupy. Ponadto trochę niżej wyjaśnię, czemu sądzę, że naturalną koleją rzeczy niektórzy przeciwko takiemu wydzielaniu protestują czy po prostu go unikają.

OK, więc  w moim podręczniku ("in my book" :) "gej" to mężczyzna, który czuje się mężczyzną i jest mu z tym dobrze i którego pociągają - seksualnie i pewnie emocjonalnie też - inni mężczyźni, którzy czują się mężczyznami i jest im z tym dobrze. Co nie musi się przekładać w łóżku na to, że "gej" to tylko "top". :)

Fatalnie się składa, że w polszczyźnie nie ma (jeszcze?) określeń na inne kombinacje - poza szalenie wulgarną i pejoratywnie odbieraną "ciotą".

Dla uniknięcia jakichkolwiek nieporozumień i posądzeń chcę jasno i wyraźnie powiedzieć, że o ile dla mnie tylko takie właśnie rozumienie "bycia gejem" jest normą, to w żadnym razie nie odmawiam komukolwiek prawa do innego, niż moje, rozumienia, zachowania się, postępowania, itd., itp. Wszystko, czego chcę, to żeby moje nastawienie uszanować - tak, jak ja zawsze szanuję nastawienia kogoś innego. A śmiem twierdzić, że nawet moje wstawianie kogoś tam na moją mIRC-ową listę Ignore jest przejawem szacunku dla cudzych poglądów. Co także postaram się niżej wyjaśnić.
 
 

Po cholerę komu definicja geja?

Też dobre pytanie. Moim zdaniem - jest potrzebna po prostu po to, żeby sobie nawzajem krwi nie psuć. Co i rusz ktoś się na mnie obraża, kiedy na IRCNet (choć z reguły w formie /query, a nie publicznie w kanale) gwałtownie, albo i spokojnie :), reaguję na zwrócenie się do mnie per "kochanie" czy "mój drogi", albo na odezwanie się kogoś wchodzącego do kanału #gaypl w rodzaju "hej dziewczęta", albo na - świadome czy nieświadome - odcinanie się od męskości przez mówienie o sobie w rodzaj nijakim ("XXX bardzo już jest zmęczonE i pójdzie sobie"), czy wreszcie "ustawianie się" jako czyjakolwiek "żona" ("pora wrócić do męża").

Nic w tym nagannego, prawda? Tylko ja nie jestem niczyim publicznym "kochaniem" ani "aleksiatkiem", nie czuję się w najmniejszym stopniu "dziewczęciem", no i jestem całkiem pewien,  że gdybym miał ochotę poobcować z żonami - to raczej z oryginałami w postaci kobiet, niż (cokolwiek by mówić) namiastkami.

I rzecz nie w tym, czy ludzie,których po angielsku nazywa się "transgender" (chyba brak polskiego odpowiednika, bo "transseksualista" to jednak nie to samo - czy może nie do końca to samo), są "lepsi" czy "gorsi" od "normalnych gejów" (jak wszyscy mają przecież prawo być, jacy są - to chyba jest oczywiste?). Wątpię natomiast, czy sensowne jest ich "podszywanie się" pod gejów (choć, o czym będzie niżej, samo obcowanie w gejami czy obracanie się wśród gejów jest dla nich jedyną szansą, co rozumiem i o czym będzie niżej).
 
 

cdn.

Moja strona/My Front Page | Odwiedź/Visit westhollywood!

Poznaj/Explore GeoCities! | Załóż własną stronę za darmo/Get your own free homepage