Artykuł ten ukazał się w Polityce numer 32/2001 (2310) http://polityka.onet.pl/artykul.asp?DB=162&ITEM=1059157&M=KR&MP=1
EWA WINNICKA
Decentralizacja, socjalizacja, koordynacja, nękanie
Polskich antyglobalistów łączy jedna, za to dobrze zabezpieczona internetowa strona. Według różnych szacunków do Genui, gdzie doszło do zbrojnej konfrontacji globalistów z antyglobalistami, z Polski pojechało od kilkudziesięciu do kilkuset osób. Ich przeciętny wiek – dwadzieścia kilka lat, choć zdarzali się licealiści i sześćdziesięciolatkowie. Byli to zarówno studenci jak i pracujący. Wyjechali z własnej inicjatywy – nie byli „delegatami” swoich organizacji, finansowali wyjazd z własnych środków, czasami z nieznaczną pomocą (np. Nurtu Lewicy Rewolucyjnej lub anarchistów niemieckich w załatwieniu autokaru z Berlina).
Do Seattle w 1999 r. przyjechali protestować niezadowoleni, po których nikt by się nie spodziewał, że łączy ich wspólna ideologiczna droga. Hasła na antyglobalnych sztandarach znosiły się wzajemnie. Tak już zostało. W szeregach antyglobalnych stoją anarchiści, feministki, działacze kościelni, stowarzyszenia charytatywne, ugrupowania lewackie, pacyfiści i zapatyści.
Ale neoliberalnych królów w szklanych wieżowcach, silnych państwem i portfelem, to rozbicie nie powinno uspokajać. Mocno zdecentralizowany ruch antyglobalistyczny jest bardziej niebezpieczny od jednej skonsolidowanej, łatwej do inwigilowania organizacji. Ma większą siłę rażenia. – Wszystko według zasady, że dwa plus dwa równa się pięć – tłumaczą w Federacji Anarchistycznej.
Blisko i niedrogo
Ruch antyglobalizacyjny w Polsce okrzepł po akcji S26 (taki kryptonim nosiła demonstracja w Pradze). Akcja była pomyślnie zdanym sprawdzianem możliwości organizacyjnych ludzi w Polsce. – Wiedzieliśmy, że Seattle przyniosło namacalne efekty, więc Praga to było wyzwanie. Blisko, niedrogo, znaliśmy wielu zaprzyjaźnionych działaczy z czasów walki z komuną. Nie mogliśmy ich zawieść – opowiadają anarchiści.
Rok temu wzorem zachodnim powstała koordynacyjna strona internetowa, prowadzona głównie przez Lipę, punkowego weterana. Stronę zabezpieczono skutecznie przed natychmiastowym wykasowaniem, czym zajęli się społecznie sympatycy zatrudnieni w firmach informatycznych. – Internet został stworzony, żeby zbliżać ze sobą środowiska, to jasne. Inna sprawa, że pieniądze wyłożyło wojsko. Zorganizowano obozy szkoleniowe, na których antyglobaliści z Berlina uczyli podstaw protestu ulicznego.
W tym roku prasową obsługę protestu objęła amerykańska organizacja Indymedia (Independent Media Center) założona przed Pragą przez weteranów z Seattle i Waszyngtonu. W czasie szczytu Indymedia rozsyłały emailowe aktualności, strony narodowe informowały o spotkaniach grup. W Pradze siedzibę niezależnych Indymediów policja omijała z daleka, a legitymacja prasowa wystawiona przez nie gwarantowała nietykalność na ulicy. W tym roku w internetowych witrynach można było obejrzeć spryskane krwią pomieszczenia spacyfikowanych w nocy Indymediów.
W Polsce funkcjonuje serwis przeciwników globalizacji, który nazywa się tym razem Anty G8, w którym mogą ogłaszać swoje enuncjacje zrzeszenia zainteresowane walką z biedą, niesprawiedliwością, kapitalizmem politycznym i wszystkim, co się z nim wiąże.
Nie mieszajcie się
Po szczycie w Pradze, przed szczytem w Genui, antyglobaliści polscy zrzeszeni luźno w grupie Anty G8 dyskutowali o zarzutach stawianych przez prasę. Media twierdziły, że podstawowym, więcej – jedynym zadaniem antyglobalisty na szczycie jest zadyma, która obrasta sztafażem teorii. Zasady łamania barykad praktykowane w Seattle, doskonalone w Waszyngtonie, Göteborgu, Davos czy w Pradze, wykładane na zgrupowaniach w anarchistycznych skłotach, zastępują dialog ideologiczny.
|
Antyglobaliści znad Wisły
Polska Partia Socjalistyczna rok zał. 1892, liczba członków – wg informatora PAI „Polska 2000” ok. 5 tys., wg członka PPS Karola Kretkowskiego ok. 7 tys.
Z PPS pojechało do Genui ok. 20 osób, które wcześniej brały udział m.in. w protestach w Pradze (wrzesień 2000 r.), demonstracji przeciwko wizycie George’a W. Busha w Warszawie (czerwiec 2001 r.) i blokowaniu eksmisji na bruk.
Nurt Lewicy Rewolucyjnej rok zał. 1987, kilkudziesięciu członków, głównie z Warszawy, organizacja trockistowska.
Do Włoch dotarły 4 osoby – dwóch uczniów szkoły średniej i dwóch studentów (filozofia i politologia). Poprzednio protestowali w Pradze, brali udział w demonstracjach anty-NATO-wskich, przeciwko bombardowaniu Jugosławii, w protestach pracowniczych (pielęgniarek, przeciw łamaniu praw pracowniczych w supermarketach OBI).
Pracownicza Demokracja rok zał. 1992, należy do ruchu międzynarodowych socjalistów, ma w Polsce ok. 150 członków, głównie z Warszawy; jest to organizacja „socjalizmu oddolnego” – alternatywy wobec rynku, czyli socjalizmu polegającego na tym, że to ludzie, nie elity czy wielkie firmy decydują, co produkować.
Do Genui pojechało kilkanaście osób.
Obywatelska Inicjatywa Opodatkowania Obrotu Kapitałowego – sekcja polska Stowarzyszenia ATTAC międzynarodowej organizacji – Stowarzyszenie na rzecz Opodatkowania Transakcji Finansowych w Interesie Obywateli – powstałej we Francji w 1998 r. Zarejestrowana 28.06.2001 r. w Trójmieście, od lipca zbierane są zgłoszenia członkowskie, walne zebranie członków ma się odbyć 15.09.2001. W chwili obecnej liczbę sympatyków szacuje się na kilkaset osób. Spośród członków, członków nieformalnych i sympatyków ATTAC w Genui było kilkadziesiąt osób (co najmniej 30–40), głównie z Katowic i Warszawy, z przedziału wiekowego od licealistów do 60-latków, zarówno studentów jak i ekologów, rolników, osób pracujących.
Federacja Anarchistyczna – rok zał. 1991, wywodzi się z Międzynarodówki Anarchistycznej powstałej w 1989 r., która z kolei pochodzi z opozycji antykomunistycznej – nurtu społeczeństwa alternatywnego; jest federacją ponad 20 autonomicznych ośrodków z całej Polski; cel działalności – zniesienie struktur państwowych i zbudowanie ustroju opartego na samorządach lokalnych, bez rządu; liczy ok. 700 nieformalnych członków, reprezentujących głównie przedział wiekowy 20–30 lat, ale są również starsi działacze – wywodzący się z opozycji antykomunistycznej.
Do Genui pojechało ok. 50 osób. Jechali głównie autostopem lub autokarem (dzięki pomocy anarchistów niemieckich z Berlina). Poprzednie akcje, w których brali udział, to m.in. blokady eksmisji na bruk (kwiecień 2001), kampania „Żaden człowiek nie jest nielegalny”, mająca na celu przełamanie stereotypu postrzegania imigrantów jako przyczyny pogarszania się warunków pracy, kampanie przeciwko działalności NATO w Jugosławii oraz ludobójstwu w Czeczenii, tworzenie sieci przeciwników wstąpienia do UE.
Inni uczestnicy reprezentowali m.in. Lewicową Alternatywę, Lewy Front i Komitet Wolny Kaukaz.