Publikujemy odpowiedź ATTAC-u na zarzuty Pracowniczej Demokracji
Pracownicza Inkwizycja
"Tylko jeszcze jedna niezbędna masakra kapitalistów albo komunistów, lub
faszystów, lub chrześcijan, lub heretyków, a już znajdziemy się w złotej
przyszłości."
(Aldous Huxley)
Niedawno w piśmie Pracowniczej Demokracji pod tym samym tytułem, co nazwa
organizacji, pojawił się artykuł, który określa ATTAC Polska jako „skandalicznie
miękki wobec skrajnej prawicy”. Nie pierwszy raz spotykamy się z tym zarzutem -
od samego początku powstania ATTAC osoby o poglądach totalitarno-lewicowych
rozpowszechniały insynuacje na ten temat. Jednak w tym miejscu chcemy
powiedzieć, że po raz ostatni wypowiadamy się w tej sprawie, bowiem kosztuje ona
zbyt wiele cennego czasu, który należałoby spożytkować na pracę nad tym, do
czego stowarzyszenie zostało powołane. Nie będziemy już więcej udowadniać, że
nie jesteśmy wielbłądem.
Przedstawiciele PD od początku powstania ATTAC Polska byli bardzo niezadowoleni
z kierunku przyjętego przez ATTAC, który na serio potraktował sformułowanie
„ruch edukacji społecznej” w swoim statucie oraz postanowił swoim działaniem
udowadniać, że jest ruchem autentycznie nowym, który w obliczu zagrożeń stara
się mówić do wszystkich ludzi, którzy uważają przedstawiane przez ATTAC cele i
metody za bliskie ich sercom i rozumowi. Od samego początku, jeszcze przez
formalnym powstaniem ATTAC, osoby będące założycielami przeciwstawiały się
próbom ograniczenia dostępu do stowarzyszenia przez ludzi czy organizacje
próbujące na swoim terenie monopolizować ATTAC.
Jeśli chodzi o konkretne zarzuty czynione w artykule, to zarówno ATTAC jak i
niesłusznie oskarżane osoby odpowiadały już na nie - zachęcamy do lektury tych
tekstów. Jeśli chodzi o politykę informacyjną ATTAC Polska - jak wspomniane
linki do pism i serwisów - kryterium było tu prezentowanie globalizacji w sposób
unikający stronniczości, styl wypowiedzi oraz skoncentrowanie się na treściach
pomijanych przez główne media.
Jeśli ktokolwiek z oskarżających miałby dowody przeciwko innym członkom ATTAC, z
których wynikałoby, że owi członkowie działają na szkodę stowarzyszenia, zawsze
mógł zgłosić się do Sądu Koleżeńskiego, który jest odpowiednią instancją w
takich przypadkach. Nie zrobiono tego, posłużono się natomiast metodą
publicznego oskarżania, która zawsze jest używana wtedy, gdy powody stojące za
takim działaniem są całkowicie odmienne od działania w imię dobra organizacji,
której jest się członkiem.
ATTAC Polska jest przeciwko każdemu rodzajowi dyskryminacji, czemu daje wyraz w
swoich publikacjach i materiałach. Faszyzm również się do nich zalicza. Jeśli
jednak kiedykolwiek w tym kraju dojdzie do sytuacji, w której członkowie PD będą
mieli możliwość wyrokowania, kto jest faszystą, a kto nie, oznaczać to będzie,
że znaleźliśmy się w świecie Orwella.
Działania PD zmierzają do totalitaryzmu, a wiek XX pokazał nam, że niezależnie
od jego barwy, skutki są tragiczne. Tak jak nie tolerowaliśmy ograniczania
dostępu do ATTAC osobom o jakichkolwiek poglądach, tak teraz nie zamierzamy
tolerować działalności zmierzającej do realizowania swych małostkowych
politycznych celów używając do tego nazwy i idei ATTAC. Na przykładzie PD
wyraźnie widać, że w niektórych głowach mentalność działacza partyjnego
pozostała niezmienna. Nie jest to mentalność ludzi, którzy tworzyli siłę ruchu
nazywanego „antyglobalistycznym”. Podobnie jak w przypadku wcześniejszych prób
rozbijania ATTAC przypominamy, że naszym zdaniem o możliwości współpracy
przesądzają w ostatecznym rachunku nie tyle różnice poglądów, co różnice
stosowanych metod. I podobnie jak we wcześniejszym przypadku stwierdzamy, że
osoby, które posługują się metodą oczerniania ludzi na łamach swych publikacji,
nie mogą być członkami naszego stowarzyszenia.
Zarząd Główny ATTAC Polska
23.10.2002.