GSR o rozkładzie i anarchizacji OA

 

 

 

W tekście „Rozkład i anarchizacja OA” były GSR pisze, że działalność strony „lewica bez cenzury” dostarcza dowodów na rozkład i anarchizację OA. Były GSR ubolewa, że OA schodzi ze sceny w „tak kiepskim stylu”.

 

Otóż drodzy byli GSR-owcy. OA nie podlega żadnemu rozkładowi i anarchizacji z bardzo prostej przyczyny: ta organizacja została rozwiązana (w skali ogólnopolskiej) – OA będzie kontynuować swoją działalność jedynie w Katowicach. Ludzie z byłej OA spoza Katowic grupują się obecnie w różne nurty, po linii polityczno-taktycznej. Nie jest to więc żaden rozkład czy anarchizacja, ale konieczne przegrupowywanie, związane z niemożnością dalszego godzenia głębokich różnic w jednej organizacji. I tyle.

A więc OA nie schodzi ze sceny, ale już z niej zeszła (poza Katowicami). A od tego momentu, każdy działa na własną odpowiedzialność. Jeżeli więc ktoś wypisuje coś sobie na stronie „lewica bez cenzury” to robi to na odpowiedzialność własną, bądź swojej grupki, a nie na konto nieboszczki Ofensywy.

 

A jeżeli działalność strony „lewica bez cenzury” dostarcza dowodów na rozkład i anarchizację, to raczej byłego GSR-u. Czy to nie Wy, drodzy towarzysze, byliście inicjatorami powołania tej strony? Czy to nie we współpracy z Wami ta strona jest tworzona? Zależało Wam koniecznie na dyskusji? No to macie dyskusję – z Michałem i Spartakusowcami (może jeszcze włączy się Iwo). To bagno przyciągało Was, jak lep muchy. No i przylepiliście się.

 

W przeciwieństwie do Was, Ofensywa Antykapitalistyczna (dopóki jeszcze istniała), nie popierała tej strony. Ostatnie kierownictwo OA – w którym miałem przyjemność zasiadać – sprzeciwiło się, by strona ta podpinała się pod OA. Uważaliśmy tę stronę – po tym, jak się pojawiła – za przejaw działalności rozłamowej. Niestety stronę tę robili ludzie związani z OA (choć bez zgody OA). Na szczęście tego problemu już nie ma, bo koledzy z „lewica bez cenzury” poszli swoją drogą, a my swoją.

 

A była GSR – której tak zależy na dyskusji – no niestety wlecze się w ogonie „lewicy bez cenzury” – ekscytując się każdym badziewiem, jakie tam zostanie zamieszczone. I to jeszcze traktując poważnie wypociny tych sympatycznych skądinąd towarzyszy.

 

A skoro wleczecie się w ogonie „lewicy bez cenzury” (wszak jesteście nie tylko inicjatorami tej strony, ale i jej głównymi publicystami), to – w większym stopniu niż nieistniejąca już OA – odpowiadacie za poziom tej strony.

 

Florian Nowicki

Hosted by www.Geocities.ws

1