Jest to przedruk z gazety "Pierwsza Linia" wydawanej przez anarchistyczno - terrorystyczną organizację Ludowy Front Wyzwolenia. LFW działała w latach 1991-92 w Grudziądzu. Nie jest to tekst nikogo z redakcji i nie utożsamiamy się z tym tekstem. Są oczywiście fragmenty, które nam się podobają, są też jednak takie, których zaakceptować nie możemy. Gazetami tymi dysponujemy od nie dawna. Niedługo pojawi się więcej tekstów LFW jak tylko uda nam się je wstukać lub wskanować. Gazeta ma charakter ZINA - przedrukujemy po kolei różne krótkie artykuliki, które oddzielamy od siebie tytułami. Miłej lektury. Na koniec prośba do wszystkich - o wszelkie informacje dotyczące działalności LFW
Ludowy Front Wyzwolenia
Spod kontroli państwa
Tworzy się grupa towarzyszy, którzy postanowili działać, wyjść z letargu i
jałowych dyskusji coraz bardziej pozbawionych sensu i przejść do konkretnych
akcji, do walki. Będziemy propagować rewolucyjne ideały i budzić wolę walki nie
poprzez słowa ale przez niszczenie instytucji skorumpowanego państwa i jego
reprezentantów. Rewolucyjny terror kierujemy wyłącznie przeciwko
przedstawicielom systemu wyzysku. Sianie niepokoju i powodowanie zamętu
społecznego przyczyni się do załamania istniejącego ustroju, a twórcy i
nosiciele tego poglądu, będą w stanie przyspieszyć wybuch rewolucji, budząc w
ten sposób uśpioną bierność i samozadowolenie społeczeństwa. Strzały oddane
przeciw stróżom kapitalistycznego porządku odbiją się szerokim echem w
społeczeństwie, przyśpieszając godzinę rewolucyjnego zrywu. Obecny system
kontroluje całość egzystencji jednostki poprzez administrację i aparat produkcji
dóbr materialnych zaspokajający dotychczasowe potrzeby i wzbudzający wciąż nowe
uzależniające jednostkę od państwa. System ten anektuje ludzi i czyni z nich
swoje organy. Identyfikują się one ze swoimi funkcjami stają się bezwolnym
narzędziem w ręku reżimu. Chcąc go zniszczyć trzeba unieszkodliwić jego organy.
Innego sposobu nie ma... Panujący posługują się terrorem w celu utrzymania nas w
posłuszeństwie, co stoi na przeszkodzie, aby i uciskani posłużyli się strachem
opartym na przemocy, celem uzyskania wolności.
Tworzymy luźne środowiska uprawiające anarchistyczną propagandę zbrojną. Bomba
na Litwie, akcja w ambasadzie Izraela, czy seria rajdów na biura wojskowe w
Grudziądzu -oto nasze wyzwanie dla WAS. My walczymy - a ty ?Zapraszamy do
współpracy.
Niech żyje Anarchistyczny Front Zbrojny!
Raz rozpoczęta walka nigdy nie wygaśnie!
Walka zbrojna aż do zwycięstwa !
Strategia
Każda podjęta przez nas akcja zbrojna powinna być nośnikiem
pewnych treści politycznych, nie zaś ograniczać się do tylko i wyłącznie swery
militarnej. Tak więc podłożona bomba, czy rzucona butelka z benzyną muszą sięgać
sedna problemu, wyrażać protest przeciwko konkretnej, po imieniu nazywanej
sprawie umiejscowienie poszczególnych zamachów w realiach kraju umożliwi nam
efektywną prezentację swoich poglądów. Scementuje również jedność
anarchistycznych bojówek z młodzieżą, robotnikami i chłopami. Obecnie z braku
możliwości pociągnięcia za sobą społeczeństwa, powinniśmy stopić się z nim w
sposób, jak najbardziej burzliwy. W naszej sytuacji prowadzi do tego prosta
droga przez podłączenie się do już prowadzonych kampanii reklamowych. Oznacza
to, że powinniśmy być wszędzie tam, gdzie lud walczy przeciwko władzy, tak aby
przeciętny Polak identyfikował się z anarchizmem i widział w nim, jeżeli nie
model, przyszłego wolnego społeczeństwa, to przynajmniej obrońcę swych
interesów, przed niekontrolowanym przymusem państwowym. Bojówkarze muszą być
wszędzie tam, gdzie zaistnieje konflikt na linii władza społeczeństwo. Obliczona
na dłuższą metę taktyka podgrzewania atmosfery bardzo szybko zaowocuje
społecznym uznaniem ruchu anarchistycznego jako efektywnej bezkompromisowej
siły, zawsze stojącej po stronie społeczeństwa przeciw skorumpowanym politykom.
W toku prowadzonej walki zbrojnej, w wirze akcji bezpośrednich ruch
anarchistyczny musi nieuchronni wchłonąć wielką rzeszę ludzi niezadowolonych z
obecnej sytuacji społecznej i politycznej kraju, a obecnie pozostającej w
politycznej bierności. Przed zdecydowanymi na wszystko bojówkami pojawia się
wyjątkowa szansa poruszenia uśpionej przez władzę młodzieży i zbudowania na tej
bazie potężnego ruchu anarchistycznego, zdolnego sparaliżować demokrację w
Polsce. Kilkunastoosobowe bojówki mogą stać się iskrą zapalną pożaru, który
zmienić może w tym kraju wszystko. Jedynie przemoc rewolucyjna stworzy warunki
do zaistnienia silnego ruchu anarchistycznego. Anarchizm w Polsce będzie zbrojny
albo nie będzie go wcale.
Komunikat
Od niedawna K.Galiński prowadzi przeciwko LFW ofensywną akcję propagandową.
Informuje on kogo się da, że jeden z aktywistów LFW, to agent UOP. Intencje K.
Galińskiego mogą być dwojakie:
1. Robi to na polecenie kogoś, by zasiać wzajemną nieufność wśród anarchistów.
2. Pragnie monopolu na "bycie jedynym prawdziwym anarchistą" - co nam wydaje się
bliższe prawdy.
Naturalnie, przerwiemy tę intrygę w sposób zdecydowany. Wkrótce zapewne ukaże
się na łamach "Mać Pariadka" dramatyczna skarga pobitego K.Galińskiego. To czy
krew poleje się z jego nosa lub gardła zależy już tylko od nas. Musimy przecież
zareagować na kalumnie i nie będziemy w tym celu rzucać oszczerstw na godną
podziwu organizacyjną działalność K.Galińskiego. Tak czy inaczej obronimy ruch
anarchistyczny przed egocentrycznym intrygantem. Kiedy uderzymy to tak by
bolało.