Za Jedwabne, za endecję przepraszam
Bogdan Kulas, Myśl Polska

 

Środowiska żydowskie-religijne głosem Stanisława Krajewskiego ogłosiły swoje (przynajmniej chwilowe) zadowolenie z aktu przeprosin dokonanego przez biskupów polskich w modłach w kościele Wszystkich świętych w dniu 27 maja AD 2001. Swoje zadowolenie wyraził też ambasador Izraela w RP pan Weiss. Za niesatysfakcjonujące Żydów i nie wystarczająco daleko idące przeprosiny uznane zostały przez środowisko SLD głosem posła Nikolskiego w telewizyjnej dyskusji w TV Puls.

Ośmielam się zabrać głos w dyskusji na temat przeprosin, chociaż zdaję sobie sprawę z moich dwóch ułomności z tą kwestią związanych. Po pierwsze nie śledzę całej tej kampanii, bo wydaje mi się ona być sztucznie sterowaną i przez to nużącą czy też nudną po prostu. Przepraszam czytelników, że dałem się wciągnąć i zanudzam tym "obżydliwym" tematem. Po drugie, nie jestem teologiem, a temat jest wybitnie teologiczny, bo oprócz Polaków i Żydów dotyczy też Pana Boga, chyba że przyjąć, że Pana Boga nie ma, albo że bogiem jest naród żydowski. Pierwszy wariant zapowiadał już sam Pan Jezus stawiając pytanie "czy Syn Człowieczy znajdzie jeszcze wiarę, gdy ponownie przyjdzie" (cytuję z pamięci). Niestety (wyrażając się dyplomatycznie) wiara i odwaga naszych biskupów bardzo osłabła od czasów Prymasa Wyszyńskiego. Cóż na pewno limit cudów i świętych dla Polski powoli wyczerpuje się. Tak całkiem źle jednak nie jest, polscy biskupi wiarę zachowali i nie grozi nam, że ogłoszą, że bogiem jest naród żydowski, chociaż niektórzy z nich głosili kiedyś herezję o dwóch drogach do zbawienia. Za biskupów módlmy się, ale nie bójmy się reagować i mówić prawdę, gdy zaczynają głosić jakąś nową, inną "ewangelię".

Czy biskupi postąpili słusznie przepraszając Żydów w imieniu Narodu Polskiego? Czy mieli do tego prawo? Biskupi właściwie nie przepraszali za naród, ale za ochrzczonych. Poza tym nie przepraszali lecz wyrazili jedynie ból i skruchę, wezwali do rachunku sumienia? A czy ktoś z nas jest bez grzechu? Żydzi nie chcą wybaczyć Polakom, że zagłada odbyła się na polskiej ziemi. Mieliśmy swoje konflikty z Żydami. Przyjęliśmy ich do naszego "polskiego domu" a oni tyle razy nas zdradzali na rzecz okupantów, zajęli "najlepsze pokoje", nie chcieli się "przesunąć", gdy zrobiło się ciasno. Niektórzy i od nas i od nich uznali, że jedynym rozwiązaniem jest "przeprowadzka" do "nowobudowanego domu" w Palestynie. Trudne do zrozumienia są teologiczne aspekty zagłady. Czy jako Polacy, chrześcijanie mieliśmy prawo wtrącać się do tego co działo się między Bogiem a Żydami. Wielu Żydów na skutek holokaustu utraciło wiarę. Dlaczego Bóg do tego dopuścił (wszak nic nie dzieje się bez Jego woli), dlaczego tak mocno doświadczył naród żydowski? Czy i w nas nie było tej złej satysfakcji, że na szczęście nie mamy już tego trudnego "wspólokatora". No bo cóż to by było, gdyby Stalin w komunizowaniu Polski miał do pomocy nie 300 tysięcy lecz 3 miliony Żydów. Przeprosiny biskupów odebrane zostały jako wyrażone w imieniu Narodu. Czy nie poszli za daleko? Może przeprosić należałoby również za "antysemityzm" naszych świętych i "antysemityzm" Ewangelii? Czy mowa nasza jest ciągle prosta? Czy mówimy naszym żydowskim braciom prawdę? Ale może w tych przeprosinach nie chodziło tak na prawdę o teologię tylko o politykę. Kto miałby dzisiaj politycznie Żydów przepraszać? Przed wojną to Stronnictwo Narodowe reprezentowało Naród Polski i ono jest obwiniane za tzw. krzywdy wyrządzone Żydom przez Polaków. Dzisiaj Stronnictwo Narodowe realnie nie istnieje i nawet nie chce zaistnieć rezygnując z własnego udziału w wyborach parlamentarnych. Sami Żydzi zdają sobie sprawę, że nonsensem jest przepraszanie Żydów przez partie polityczne o ideologii "żydomasońskiej" i kierowane przez Żydów. Nie ma Endecji, to przepraszać musiał Episkopat.

Jeżeli stoi się w obliczu potęgi, która ma nad nami władzę, która może nas zniszczyć i skorośmy politycznie przegrali, i nie daliśmy rady zbudować własnej siły politycznej a warunkiem dalszego istnienia jest "wiernopoddańczy akt" , "złożony obcemu cesarzowi hołd", jakaś "deklaracja lojalności", "apel o głosowanie bez skreśleń" to, co należy wybrać? Ugodę z "nowym cesarzem" czy "straceńczy bój"? Jeżeli jesteśmy tak słabi, że nie stać nas na własny udział w wyborach, to nie porywajmy się na walkę z taką potęgą jak Żydzi, tylko na kolana i przepraszać! Przepraszać, tak, bo to endecja powinna przepraszać! To Stronnictwo Narodowe odpowiedzialne jest za postawę polityczną mieszkańców Jedwabnego. To dyrektywy Zarządu Głównego SN określały polityczne stanowisko proboszcza Jedwabnego. To Stronnictwo Narodowe przeciwstawiło się budowniu w Polsce judeopolonii. To narodowcy walczyli z żydomasonerią. To Liga Narodowa Dmowskiego przeciwstawiając się koncepcji Mitteleuropy doprowadziła do odbudowania państwa polskiego. To związani z endecją generałowie Haller, Rozwadowski, Sikorki i Zagórski powstrzymali idące na Polskę bolszewickie hordy Żyda Trockiego. To endecki rząd Grabskiego wbrew żydowskiej finansjerze zbudował podstawy polskiej gospodarki. To Stronnictwo Narodowe rozpoczęło z Żydami walkę o handel i o tworzenie polskiej warstwy średniej. To narodowa młodzież przeciwstawiła się żydowskiej dominacji na uniwersytetach. To narodowa młodzież przeciwstawiając się propagowanej przez żydowską inteligencję laicyzacji zainicjowała moralne odrodzenie Narodu poprzez śluby jasnogórskie. To ta młodzież wysunęła koncepcję Katolickiego Państwa Narodu Polskiego.

Ale przegraliśmy! Najpierw w 1926 roku, gdy narzucono Polsce dyktaturę Piłsudskiego a narodowców wysłano do twierdzy brzeskiej i obozu koncentracyjnego w Berezie Kartuskiej. Przegraliśmy w 1938, gdy przyłożyliśmy rękę do rozbioru Czechosłowacji. Potem przyszedł 1939 i eksterminacja narodowców przez obu okupantów. Eksterminacja Żydów zaczęła się dopiero dwa lata później. Potem przyszedł rok 1945 i eksterminację narodowców prowadzili dalej Żydzi-komuniści typu Berman i spółka. Była to eksterminacja fizyczna i eksterminacja propagandowa. Ta ostatnia trwa do dzisiaj. I widać rezultaty. W sejmie, w telewizji, w radio, w muzeach, w prasie dominuje opcja antypolska. Istniejący przed wojną milionowy Ruch Narodowy nie istnieje! Został eksterminowany! Miejsce narodowej elity zajęła inteligencja obcego ducha, nastawiona wrogo do polskiej tradycji. Mamy więc polską formę i żydowską treść. Naród bez przywódców, zamieniony w stado baranów, zadawalający się konsumpcją piwa i oglądaniem telewizji programów typu Big Brother i głosujący tak jak każe telewizja. Kraj zamieniono w jeden wielki dom schadzek. Majątek wyprzedany. Państwo czeka na demontaż. Obecnie to nasza przyszła kolej by zapłacić miliardy za holokaust. To nieważne, że to nie my, lecz nas mordowano, ważne że przegraliśmy, przegrywamy i nawet nie chcemy walczyć. To nie tylko papieża na prowokacyjnej wystawie w warszawskiej Zachęcie przygniótł meteoryt. Przygniótł nas wszystkich. Może postawa na kolanach ma służyć temu by się podnieść. Dlatego i ja przepraszam. Przepraszam za Jedwabne i za Endecję, bez której afery Jedwabnego by nie było. Wierzę jednocześnie, że to upokorzenie będzie źródłem siły i odrodzenia, tak jak żydowska pycha znowu stanie się źródłem żydowskich nieszczęść. I nie mam z tego powodu żadnej satysfakcji. A gdyby się pojawiła, to będę prosił Boga i moich żydowskich braci o przebaczenie. To od strony teologicznej. Od strony politycznej zaś dedykuję moim żydowskim współrodakom list Żydów z Izraela do Żydów w Polsce z 1946, w którym izraelscy Żydzi apelują do polskich Żydów, by aż tak Polski nie niszczyć, bo może trzeba będzie w niej jeszcze szukać schronienia.

Bogdan Kulas

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1