Wniosek o odwołanie prezesa IPN prof. Kieresa
Razem przeciw oszczercy Kwaśniewskiemu
Odpowiedzialny Leon Kieres
Parodia ekshumacji
 
Tygodnik Głos, NR 25 (883) 23 czerwca 2001

Wniosek o odwołanie prezesa IPN prof. Kieresa

Ja, niżej podpisana, przedstawicielka Narodu Polskiego wnoszę o odwołanie prezesa IPN prof. L. Kieresa w trybie pilnym za rażące naruszenie ustawy z dn. 18.12.1998 r. "o Instytucie Pamięci Narodowej - Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu" w kontekście sprawy Jedwabnego i okolic!

Uzasadnienie

Pan prof. L. Kieres nie jest obiektywny, nie respektuje prawa, jest wręcz antypolski!
1) złamał art. 42. pkt. 3. Konstytucji RP (tj. "każdego uważa się za niewinnego, dopóki wina nie zostanie stwierdzona prawomocnym wyrokiem sądu").
a) Na początku dochodzenia w sprawie Jedwabnego wydał już wyrok [mówiąc], że to Polacy zamordowali Żydów - co eksponował w środkach masowego przekazu w Polsce i w USA wzywając do narodowej ekspiacji.
b) Upoważnił dyr. Machcewicza z pionu oświatowego IPN do przedstawienia wykładni (jakiej?) nauczania o Jedwabnem i okolicach nauczycielom dn. 26.04.2001 r. w Tykocinie na zamkniętym posiedzeniu. Jasno widać, że chodzi o stworzenie klimatu powszechnego poczucia winy na wcześniej zaplanowane państwowe (sic!) uroczystości w Jedwabnem 10.07.2001 r. Jest to stricte działanie propagandowe, nie oświatowe.
2) Naruszył prawo międzynarodowe.
Jasne i jednoznaczne jest to, że od 22.06.1941 r. odpowiedzialność za wszystko, co działo się na terenach okupowanych ponosi niemiecka III Rzesza. Przecież była wojna! Państwo Polskie ... nie odpowiada za pogromy zorganizowane przez Niemców. W Jedwabnem pod pomnikiem 10.07.2001 r. przepraszać powinien przedstawiciel Niemiec, nie Polski.
3) Naruszył rdzeń ww. ustawy:
Żydzi w czasie II wojny światowej (jak i teraz) nie stanowili Narodu Polskiego, a stanowili mniejszość narodową, charakteryzującą się odmienną kulturą, tradycją, wiarą, prawodawstwem. Nie dotyczy ich ustawa odnosząca się do Narodu Polskiego. Zresztą i teraz w Ich miejscach eksterminacji są gwiazdy Dawida, napisy po hebrajsku i angielsku, macewy itd.
Uderzające jest używanie flag państwa Izrael w Auschwitz czy 13.05.2001 r. w Stutthofie, Chełmie, Bełżcu 14.05.2001 r. Żydzi nie czuli się wcześniej i teraz Polakami.
Z poważaniem
Jadwiga Nowakowska
PŁOCK

***

Celne argumenty wymienione przez Autorkę w dwu pierwszych punktach uzasadnienia wystarczają do umotywowania wniosku o odwołanie obecnego prezesa IPN. Natomiast trzeci argument jest efektem literalnego odczytania tytułu ustawy, która w swej treści mówi nie tylko o prześladowanych członkach Narodu Polskiego, lecz o wszystkich obywatelach RP (a potem - PRL) prześladowanych w latach 1939-89 przez ludobójcze reżimy (hitlerowski oraz sowiecki i komunistyczny). IPN ma zatem ustawowe prawo i obowiązek zajmować się zbrodniami dokonanymi na obywatelach RP wszystkich narodowości, także żydowskiej. Presja lewicowych środków masowego przekazu sprawia, że (1) najczęściej dowiadujemy się o pracach IPN związanych ze ściganiem sprawców zbrodni na Żydach, najrzadziej - o ściganiu zbrodniarzy komunistycznych, (2) IPN uznał kwestię zbrodni na Żydach za jeden ze swych priorytetów.

Red.

Razem przeciw oszczercy Kwaśniewskiemu

Szanowny Panie Pośle!
Wyrażamy Panu nasze szczere poparcie Pańskiej inicjatywy skierowania pozwu sądowego przeciw prezydentowi RP Aleksandrowi Kwaśniewskiemu.
Nigdy na w/w nie głosowaliśmy i nigdy nie uważaliśmy go za prezydenta wszystkich Polaków. Wystąpieniami jego czujemy się obrażeni i poniżeni w naszej Polskiej dumie Narodowej.
Przesyłamy najserdeczniejsze życzenia, życząc dalszej owocnej pracy dla dobra Narodu.
Prosimy o przesłanie na nasz adres i tylko do naszego użytku statutu i programu stowarzyszenia, któremu Pan przewodzi!

JERZY OKUŁA
Warszawa

Odpowiedzialny Leon Kieres

Kierujący Instytutem Pamięci Narodowej pan Kieres zachowuje się jak uczeń, który nabroił i w żałosny sposób stara się wykręcić od odpowiedzialności.
6 czerwca w programie "Kropka nad i" ciągle podkreślał, że jest prawnikiem. Tym gorzej dla niego. Jako prawnik powinien wiedzieć o domniemaniu niewinności (póki wina nie zostanie sprawcy udowodniona).
Pan Kieres miał już widocznie wyrok w teczce, gdy nie czekając na wynik śledztwa pojechał do USA przepraszać Żydów. Dlaczego do USA? Przecież pomordowani w Jedwabnem byli obywatelami polskimi...? Obojętnie, kto to zrobił, należy przeprosić Boga - Stwórcę.
Dziś sprawa zaczyna się wyjaśniać. Na miejscu zbrodni znalazły się łuski od mausera i pocisk od parabellum. Tej broni używali Niemcy. W tym czasie w Polsce za posiadanie broni palnej groziła Polakom kara śmierci, co wyklucza użycie jej w Jedwabnem przez Polaków.
Zdaje się, że sprawa jest jasna. Niestety nie, bo teraz sprawę się gmatwa i zaciera ślady, aby zachować twarz, ukryć splamione czoło i nie wyjść na błaznów.
Najbardziej smutne jest to, że ludzie, którzy zostali wybrani aby stać na straży dobrego imienia Polski, obrzucają naród polski błotem. Dla doraźnych korzyści zapomnieli, czym jest honor oraz zwykła godność i przyzwoitość ludzka. Niestety, tacy ludzie dziś nami rządzą i wychowują przyszłe pokolenia. Powinni odejść, jeśli mają choć trochę przyzwoitości.
Polacy to bogobojny i pracowity naród - powiedział przed wiekami król Gustaw Adolf i dodał, że tylko Bóg wie, gdzie ich prowadzą.
Gdzie nas prowadzą?

WITOLD POLKOWSKI
Otwock

Parodia ekshumacji

Przecież to w gruncie rzeczy nie była żadna ekshumacja. Celem ekshumacji w wypadku ludobójstwa musi być określenie zarówno ilości ofiar, jak również ustalenie bezpośredniej przyczyny zgonu.
W przypadku "ekshumacji" w Jedwabnem (...) wynikający z pozostawienia kości w zastanym stanie brak ich analizy powoduje, iż nie da się dokładnie ustalić przyczyny śmierci. Żydowska wersja o całopaleniu, która pasuje im prawdopodobnie ze względów religijnych i propagandowych, nie uzyskała tym samym potwierdzenia. Potwierdzeniem takim byłoby np. wyeliminowanie jako możliwej przyczyny śmierci ran postrzałowych. (...) znalezione na miejscu "ekshumacji" łuski - w liczbie około 100 - świadczą niemal na pewno o tym, że do ofiar strzelano. Mimo to próbuje się minimalizować znaczenie faktu znalezienia łusek.
Cały przebieg tej sprawy jest mocno zagadkowy. Po decyzji o przystąpieniu do ekshumacji wstrzymał ją min. Kaczyński, aby po rozmowach z rabinem (w końcu kto tu rządzi?) dać zezwolenie na ekshumację, byle jakiś rabin był przy tym. Nic nadzwyczajnego, ale okazało się później, że przemilczano zasadniczą część ustaleń, których efektem było właśnie to, że nie ruszano kości, a więc nie ustalono liczby ofiar, i nie ustalono przyczyny ich śmierci.
Dochodzi do tego jeszcze zakaz wejścia na teren udzielony dziennikarzom. Nie otrzymał takiego zakazu Żyd Nissenbaum (...), który bez przeszkód mógł się tam poruszać i filmować co chciał. Znowu okazuje się, że Państwo Polskie traktuje w jakiś szczególny sposób Żydów, którym wolno znacznie więcej, i Polaków, którzy mimo, że są we własnym kraju, mają ograniczone prawa. Teren "ekshumacji" osłonięty był wojskowa siatką, która uniemożliwiała wgląd z zewnątrz.  Brak jest też opublikowania wiarygodnych zdjęć z "ekshumacji", natomiast min. Kaczyński okazał się specjalistą w dziedzinie badań antropologicznych i ustalił swym ministerialnym słowem Ważnego Człowieka, że wśród ofiar były także kobiety i dzieci, no i że ofiar było ze dwie setki. (...)
No cóż, gdy ktoś nie ma nic do ukrycia, to zapewne nie potrzebuje osłaniać terenu siatką maskującą, nie musi też bać się wpuszczenia na teren wykopalisk niezależnych dziennikarzy i nie musi w końcu przystawać na absurdalne żądania obcych, utrudniające wykrycie prawdy. Jestem pewien, że żaden rząd działający w imię interesów Polski i Polaków nie działałby w ten sposób, jak to miało miejsce w "ekshumacji" w Jedwabnem. Rząd taki byłby zainteresowany całkowitym i bezkompromisowym wykryciem prawdy, ustaleniem dokładnej ilości ofiar, a także precyzyjnym określeniem przyczyny śmierci.

WŁODZIMIERZ KAŁUŻA
(adres wyłącznie
do wiadomości redakcji)
 

Poparcie z Łomży

Wyrażam swoje poparcie dla pozwu Antoniego Macierewicza przeciwko Aleksandrowi Kwaśniewskiemu, który obarczając Polaków winą za ludobójstwo Żydów w Jedwabnem, ferując wyrok przed wydaniem go przez sądy, zniesławił Polaków, popełnił oszczerstwo i godząc w dobre imię powoda naruszył jego dobra osobiste jako Polaka.

MIROSŁAWA JUSTYNA SZENK
Łomża


Prezentujemy jak zawsze tylko wybór z wielu nadsyłanych do nas listów

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1