Fragmenty wypowiedzi na temat Jedwabnego
zebrane w internetowej grupie dyskusyjnej soc.culture.polish na przelomie lat 2000/2001

bez zachowania chronologii wypowiedzi, jak i ich calosci.
( Wybor tekstow i podkreslenia - WK. )
 

KTORY SKRZYWDZILES

"uwazam ze z fomulowaniem opinii powinnismy poczekac na zakonczenie formalnego sledztwa, ktore sie toczy w tej sprawie"
Chris

"Wojciech" :


> Moja rodzina pochodzi ze wschodu i o zbrodniach UPA na polskich
> mieszkancach Kresow wiem wiele.
> Przerazaly mnie spisane wspomnienia i opowiesci ludzi, ktorzy sie
> otarli o to. Straszny i nieludzki byl sposob meczenia i zabijania.
> Jestem pelen pogardy dla tych bandyckich oddzialow walczacych
> o niepodleglosc z kobietami i dziecmi.
> W ciagu jednej godziny moj stosunek do tych spraw zostal zrujnowany
> doszczetnie, stalem sie jednym z nich.
> W ciagu jednej godziny, bo tyle mi zajelo przeczytanie "Sasiadow"
> Grossa.
> Ta makabryczna wizja plonacych ludzi przesladuje mnie w dzien i w nocy.
> Te wszystkie dzieci i kobiety patrza na mnie, wyciagaja rece o pomoc.
> Pytaja - Dlaczego?!
> Cos peklo we mnie, cos sie skonczylo.
> Uderzam o klawisze i slysze - Jedwabne, Jedwabne...
> Wiem, ze myslicie tak samo...


Chris:
To wlasnie o to chodzilo. Zamierzony wynik psychologiczny zostal osiagniety. Ksiazka Grossa nie miala byc zadnym opracowaniem historycznym. Ta ksiazka byla bardzo sprytnie obliczona na pobudzenie poteznych uczuc. W Polakach, zwlaszcza mlodszego pokolenia, miala ona obudzic ogromne winy. Poczucie winy za grzechy nie popelnione. Wrecz poczucie winy, ze tak powiem, narodowej. My Polacy jestesmy winni, wiec jak mozna odmowic czegokolwiek ofiarom. Machanizm obronny zostal obezwladniony. Moralny czlowiek, ktory zywi poczucie winy, o tej winie przekonany, nie bedzie sie skutecznie i z przekonaniem bronil. Taki czlowiek juz jest pokonany. Oni sa naprawde mistrzami psychologicznej manipulacji. Teraz, nawet gdyby sledztwo prowadzone przez prokuratora Radoslawa Ignatiewa niezbicie wykazalo, ze w tej miejscowosci nie bylo nawet jednego Polaka, (to tylko przyklad celem podkreslenia mojego zdania, wcale tak nie twierdze), to Pan i tak by mial poczucie winy.

Pan juz pisze ze poczul sie "jednym z nich."


"Wojciech" :

>W ciagu jednej godziny, bo tyle mi zajelo przeczytanie "Sasiadow"
>Grossa.
>Ta makabryczna wizja plonacych ludzi przesladuje mnie w dzien i w nocy.


Wlodzimierz Kaluza:
Wizja mocna, ale przeciez sledztwo trwa. W latach piecdziesiatych juz jedno prowadzono. Zdaje sie, ze nawet zakonczylo sie rozprawa i skazaniem ludzi uznanych za winnych. Sadzi Pan, ze wowczas, kiedy we wladzach tak znaczaca role odgrywali Zydzi, nie bylo zainteresowania naglosnieniem tej sprawy? Skadze sie wiec wtedy wziely tzw. prowokacje antyzydowskie w Rzeszowie, Krakowie, Kielcach, o czym pisze Kakolewski w swej ksiazce "Umarly cmentarz"? Czy zachecanie Zydow do wyjazdu i do wspomozenia budowy panstwa izraelskiego, ktorego losy wtedy wlasnie sie wazyly, nie bylo dla organizacji syjonistycznych wystarczajace do tego, aby wykorzystac kazda mozliwosc naklonienia Zydow do wyjazdu z Polski? Dlaczego wiec nie naglosniono tej sprawy wtedy? Z cala pewnoscia takim naglosnieniem przekonano by wielu do natychmiastowego wyjazdu. Niechze wiec Pan tego wszystkiego tak na wiare nie bierze, o ile wolno mi prosic, a poczeka do ostatecznych ustalen.


Slawomir Popiel:
>Slaba jest szansa na to, ze w 1941 nastapil desant hotentocki na Jedwabne i
>mordu dokonali Hotentoci.

Wlodzimierz Kaluza:
Wstawka na temat prowokacji kieleckiej nie dotyczyla bezposrednio roku 1941, a miala jedynie zobrazowac, ze w czasach kiedy wladze w Polsce sprawowali w znacznej czesci Zydzi, a wiec w czasie, kiedy prowadzono sledztwo w sprawie Jedwabnego, nie bylo podstaw do tego, aby cos takiego ukrywac, a wprost przeciwnie nalezalo sie liczyc z tym, ze takie sprawy beda celowo naglasniane. Dokladnie tak, jak naglasniano np. Kielce, czy tez doszukano sie 6 mln zamordowanych w czasie wojny Zydow. Takie byly czasy, taka propaganda i dziwic sie nalezy, ze akurat w tej sprawie, gdzie spelniala ona wszelkie warunki, aby dokopac Polakom, a przy okazji przekonac kilku nastepnych Zydow do emigracji, nie zabrano sie za takie wlasnie dzialania. Przypuszczam, ze im wiecej czasu uplynie od wydarzen wojennych, tym bardziej bedzie w swiecie rozpowszechniana "wiedza" o wspolpracy Polakow z Niemcami w wyniszczaniu Zydow. Byc moze kiedys dojdzie nawet do tego, ze tylko Polacy okaza sie winni.

Slawomir Popiel:

> Osobiscie jestem za dokladnym przeszperaniu
>wszelkich dokumentow, w szczegolnosci w archiwach niemieckich.

Wlodzimierz Kaluza:
I slusznie. Najpierw FAKTY, a pozniej wnioski, a nie tak, jak sie postepuje w tej sprawie, grajac na uczuciach i probujac przedstawiac ksiazke, jako prace historyczna.

Slawomir Popiel:

> Gross
>wprawdzie podaje, ze tam nic nie ma, znajdujac to jako okolicznosc
>obciazajaca.

Wlodzimierz Kaluza:
Dla Grossow, posiadajacych wyrobione zdanie jak powinno byc, kazdy fakt moze miec podobna interpretacje. Gdybym stwierdzil, ze mialem piecdziesieciu braci, trzydziestu siedmiu wujkow i szescdziesiat dwie ciotki, a teraz jestem jedynakiem z jednym jedynie wujkiem, bo mi w czasie wojny cala rodzine utopiono, to pewnie tez bym dzis twierdzil, ze brak dowodow jest jedynie perfidia oprawcow, ktorzy nie dosc tego, ze zgladzili kilkadziesiat czlonkow mojej rodziny, to jeszcze dodatkowo zatarli wszelkie slady.

Zrozumiec nalezy chyba to, ze w obecnych czasach kiedy zamierza sie wyludzic odszkodowania od najbardziej w czasie wojny pokrzywdzonej Polski, znajduja sie usluzni zydowscy pisarze, ktorzy przez propagandowe podparcie obciazajace Polakow, sluzyc chca jak najlepiej swojemu narodowi.

Slawomir Popiel:

> Mi sie wydaje, ze byc moze poszukiwania nie byly zbyt dokladne,
>poniewaz jezeli nie ma wyraznego stwierdzenia o wymordowaniu Zydow z
>Jedwabnego przez Einzatsgruppe, powinny byc jednak echa takich wydarzen, tym
>bardziej ze jezeli bylaby to inicjatywa czesci mieszkancow; toz to bylby
>mlyn na wode propagandy niemieckiej.
> Natomiast obecne badania obchodza mnie
>bardzo, poniewaz podejrzewam, ze i tym razem, podobnie jak w Kielcach, przed
>sadem odpowiedzieli przypadkowi ludzie ktorzy mogli byc uczestnikami mordu,
>ale niekoniecznie inspiratorami i glownymi sprawcami, a rzeczywisci sprawcy
>dozywaja pogodnej starosci na emeryturze.

Wlodzimierz Kaluza:
Byc moze. Poczekamy na wyniki, to sie okaze, jak bylo.

Slawomir Popiel:

>Wydaje mi sie, ze w swoim "przeslawnym" FAQ-u zgodzil sie Pan, ze narodowosc
>ma w sumie niewielkie znaczenie, bydle pozostaje bydleciem, wiec tym
>bardziej dziwi mnie Panski nacisk powyzej na "... zachecanie Zydow do
>wyjazdu i do wspomozenia budowy panstwa izraelskiego ...".

Wlodzimierz Kaluza:
No coz, w wielu rzeczach narodowosc nie odgrywa najmniejszej roli. Jednak w sprawie emigracji do Izraela ma ona chyba niebagatelne znaczenie?

Slawomir Popiel:

> Taka mozliwosc
>hipotetycznie istnieje (ale dowodow na to jakos brak), biorac pod uwage dosc
>liczne przypadki akcji nacjonalistow przeroznej masci czesto skierowane nie
>tylko przeciw przeciwnikom politycznym, ale czesto przeciw zwolennikom, aby
>spowodowac glebokie i negatywne reakcje. Jednak  w zaden sposob nie wiem jak
>taka sprawe uwiazac do okreslonej narodowosci.

Wlodzimierz Kaluza:
Przeciez nie przypisywalem tu ogolnie zwiazku narodu zydowskiego z akcjami nacjonalistow. Z ksiazki Kakolewskiego, ktora Pan zna, wynika dosc jednoznacznie, wydarzenia kielecko-rzeszowsko-krakowskie byly prowokacja. Takich samych prowokacji dokonano na Wegrzech i Slowacji. Wie Pan, kto sprawowal wladze w Polsce w organach tzw bezpieczenstwa, a raczej terroru. Wie Pan, jak wygladala okolica tego domu, wie Pan, ze dom byl okrazony kordonem wojska i cywile, nawet wysocy urzednicy miejscy nie mogli sie przezen dostac do srodka. Wie Pan tez, ze wlasnie w tych miesiacach powstawalo panstwo Izrael - marzenie syjonistow. Czy tak trudno wyciagnac wnioski?

Slawomir Popiel:

> Przypadki kolaboracji Zydow z
>Sowietami, choc moga stanowic czastke lancucha przyczynowo-skutkowego, w
>zaden sposob nie usprawiedliwiaja mordu w Jedwabnym, czy zreszta
>gdziekolwiek indziej.

Wlodzimierz Kaluza:
Tak, nie moga. Sledztwo wyjasni, mam nadzieje, czy byl mord, kto go dokonal i dlaczego. Az do tego czasu wypadaloby powstrzymac sie od sadow, obwiniania, a takze usprawiedliwien.

Slawomir Popiel:

> Jezeli to bylo przyczyna, zamordowani zostali nie
>kolaboranci (ktorzy najprawdopodobniej wyniesli sie razem z Sowietami na
>wschod) - jezeli tacy isnieli w Jedwabnym  , ale _wszyscy_ Zydzi, tzn. w
>znakomitej wiekszosci niewinni.

Wlodzimierz Kaluza:
Tak? A jakie fakty o tym swiadcza? Zeznanie jedynego swiadka?


Chris:
Panie Wojtku.

Wybiore tu tylko kilka fragmentow panskiej wypowiedzi, ktore chce skomentowac.


> W przypadku Jedwabnego jednak, wobec ogromu zwyklej, ludzkiej 
> tragedii, wobec tego strasznego cmentarza naszych sumien - 
> wszelkie slowa sa niestosowne, sa glupie i zbedne.

Naszych sumien? Jakich naszych? Polskich? Dlaczego miesza Pan tu "nasze sumienia"? Moze panskie sumienie, ale nie moje. Nie mam najmniejszej ochoty brac na moje sumienie odpowiedzialnosci za kilku mordercow. Jezeli Pan chce brac taka odpowiedzialnosc, to prosze bardzo. Ale wtedy prosze nie pisac "naszych", bo ja jako Polak sie temu stanowczo sprzeciwiam. Przepraszam bardzo za wyrazenie, ale Pan tu napisal taka jedna, wielka bzdure. Takiej sentymentalnej ckliwosci jeszcze w zyciu nie slyszalem. "Straszny cmentarz naszych sumien"? Panie, prosze sobie samemu na tym cmentarzu lezec, i liczby mnogiej nie uzywac.

Jakie slowa sa niestosowne, glupie i zbedne? Slowa obrony? Slowa wolajace o przynajmniej zaczekanie na wynik oficjalnego sledztwa, zanim tacy jak Pan sie zaczna bic w piersi? Slowa ktore twierdza ze zeznania koronnych swiadkow tej powiesci fantastyczno-naukowej Grossa nie sa zgodne w waznych szczegolach? To co, ja mam nie podwazac tego wszystkiego, zakceptowac kazda bzdure jaka komus przyjdzie na mysl napisac? A "Upiorna dekade" czy tez "W 40 nas Matko na Sybir zeslali", tego samego autora, Pan czytal? Mowilem zeby Pan przeczytal zeznania Rywki Fogel i Wasersztajna, i je sobie porownal. Przeczytal Pan?


> Wszelkie proby wytlumaczenia tego, dlaczego to sie stalo, sa ponurym 
> zartem.

Acha, to trzeba potulnie zakceptowac? Nie bronic sie? Wziasc na caly narod odpowiedzialnosc za zbrodnie popelniona przez kilku lotrow? A dlaczego nie szukac tlumaczenia dlaczego to sie stalo? Trzeba szukac wytlumaczenia dlaczego i kto ta zbrodnie popelnil.

Juz wczesniej bylismy objektem podobnego zainteresowania i przedmiotem oszczerstw ze strony naszych wrogow.

Adam Dobroński, profesor historii uniwersytetu w Białymstoku:

"Co do tej pomocy, to niestety nie znam bliżej sprawy Jedwabnego, ale znam dobrze wydarzenia w Tykocinie, które dotychczas uchodziły za najbardziej drastyczny na Białostocczyźnie przykład udziału polskiego w zagładzie Żydów. Z relacji żydowskich wynikało, że to właściwie Polacy zorganizowali pogrom: zbrojni w kije wywlekli z kryjówek Żydów, a potem popędzili ich do Łopuchowa. Ale po szerszej penetracji źródeł, rozmiar polskiego udziału został wyraźnie pomniejszony, i obecnie mówi się, że owszem, pewna liczba Polaków w tym uczestniczyła, ale na takiej zasadzie, że wcześniej Niemcy zrobili łapankę wśród Polaków, niektórych wezwali imiennie, resztę wzięli z ulicy. I oni rzeczywiście, trzeba to niestety przyznać, rozkazy spełnili, ale nie była to w żadnym razie ich własna inicjatywa ani nie byli pierwszymi sprawcami zbrodni. Wypełnili pod przymusem tę, skądinąd haniebną, rolę."


> Jezeli nawet byli wsrod tych ludzi zdrajcy, to kto dal prawo osadzic i 
> wykonac tak okrutny wyrok, i w dodatku na wszystkich?

Nikt im nie dal takiego prawa. Z tym sie zgodze. I jeszcze raz napisze, bo widze ze niedociera. Tym kilku, ktorzy sie tej zbrodni dopuscili, i w trakcie sledztwa wina zostanie im udowodniona, nalezy wymierzyc surowe kary. Ale imienia wszystkich Polakow, i wszystkich mieszkancow Jedwabnego nalezy bronic. Za wczesnie padac na kolana, bic sie w piersi i o "cmentarzu naszych sumien" bajdurzyc. Pragne takze zwrocic panska uwage na fakt ze 22 ludzi zostalo juz za ta sprawe osadzonych i skazanych.


Chris:
uwazam ze z fomulowaniem opinii powinnismy poczekac na zakonczenie formalnego sledztwa ktore sie toczy w tej sprawie. Zgadzam sie tez z p. Wisniewskim w opinii ze Gross zywi jakas pogarde w stosunku do zrodel historycznych. W swojej poprzedniej publikacji, "Upiorna dekada" Gross sam stwierdza o Wasersztajnie ze jego dwie relacje sa sprzeczne. Opisy zajsc sie nie zgadzaja, liczby sie nie zgadzaja. Jezeli na podstawie takich zrodel mowi sie ze to "Polacy mordowali, goje, goje sa winni".

Ja twierdze ze ci Polacy z Jedwabnego, ktorzy wspomagali Niemcow w ich dziele mordu w tak okrutny sposob sa zwyrodnialcami godnymi potepienia, i jezeli ich wina zostanie udowodniona przed sadem, powinni poniesc surowa kare. (ci co jeszcze oczywiscie zyja). Jadnakze, naoczni swiadkowie wymieniaja jedynie paru winnych z nazwiska, razem moze 5, moze 7 nazwisk, z calej polskiej ludnosci Jedwabnego.

Ja protestuje przeciwko sformulowaniom uzywanym w odniesieniu do tej zbrodni. Twierdzeniu ze to "Polacy Zydow w Jedwabnem wymordowali, ze to goje mordowali". Takie oskarzenia implikuja ze cala polska ludnosc Jedwabnego uczestniczyla w tym mordzie, a nie kilku zezwierzeconych osobnikow. Pomija sie tez milczeniem glownych sprawcow tej zbrodni, tj. Niemcow. Oni sie tak jakos w powietrzu rozplyneli. Jezeli ktos sobie zyczy, to oczywiscie moze wierzyc w zeznania Wasersztajna ze 8 Niemcow przy wspoludziale 7 Polakow dali rade zgromadzic, zagnac do stodoly i spalic 1600 Zydow. Pragne jednak zwrocic Panska uwage na fakt ze w takim razie musialo by przypadac okolo 120 ofiar na jednego oprawce. Takze Wasersztajn zeznal ze Niemcy nie odgrywali czynnej roli w tym zajsciu. To by oznaczalo ze 7 Polakow zgromadzilo, zagnalo do stodoly i spalilo 1600 Zydow.


"jacob bekker":
>> Wiec Tak, Panie Wojciechu [nazwisko zastapione imieniem na prosbe zainteresowanego - wtr. WK.] nie win Pan siebie za tych zbrodniarzy. Zbrodniarz
>> nie popelnia zbrodni z ramienia jakiejs narodowosci lecz dlatego, jak
>> slusznie jest okreslone w podanym artykule, ze nalezy do zulii, a zulia nie
>> ma narodowosci, jest ona raczej miedzynarodowa.

G.J. Ciach:

> Tak wlasnie!  Poczucie winy zupelnie tu nie przystaje, 
> a ci ktorzy tak sie boja ze ksiazka "Sasiedzi" takie 
> poczucie w polskich czytelnikach wywoluje, niech ja 
> najpierw przeczytaja i spytaja sami siebie: 
>
>  Czy ja czuje sie winny?
>  Jesli tak, to dlaczego, za co?
Wlodzimierz Kaluza:
A moze najpierw zapytac czy to, co opisal Gross jest prawda? I dopiero wtedy debatowac na temat winy?

G.J. Ciach:

>Ja sie absolutnie nie czuje winny za tych zbrodniarzy!
Wlodzimierz Kaluza:
Za tych? Za ktorych? Juz wiadomo kto i kiedy, kogo i dlaczego mordowal? Wiadomo w ogole, ze mordowal? Wszystko juz jest jasne, bo jakis Gross cos napisal? Jakze latwo przyjmuje sie dzis takie rzeczy. Wszystko tak nalezy przyjmowac? "Malego Ksiecia" i "Sherloka Holmes'a" tez?

G.J. Ciach:

> Ja przede wszystkim solidaryzuje sie z tymi Zydami, 
> torturowanymi i mordowanymi w najokrotniejszy sposob.  
Z tymi? Zna Pan nazwiska ofiar? Wie Pan cos na temat tamtych tortur?

G.J. Ciach:

> Ja, zamykajac oczy, widze siebie i moja rodzine w tej 
> stodole. 
Wlodzimierz Kaluza:
Dobrze napisal te ksiazke, skoro Pan tu tez po zamknieciu oczu juz widzi jak bylo. Ja to sobie tak mysle, ze moze trzebaby oczy szeroko otworzyc i patrzyc, i szukac, i dochodzic prawdy, a dopiero jak sie dojdzie to sobie oczyc pozamykac, ale nie wczesniej! Najpierw fakty, a pozniej dopiero walenie sie piersi, zamykanie oczu, badz tez odwazny i glosny sprzeciw, gdy sledztwo nie potwierdzi zarzutow.

G.J. Ciach:

> Co wiecej, uwazam, ze taki odruch powinien 
> miec kazdy cywilizowany czlowiek!
Wlodzimierz Kaluza:
Bo jak nie ma, to nie cywilizowany? A moze nawet nie czlowiek? Co wtedy mozna z takim zrobic? A z widzeniem czegos po zamknieciu oczu, to tak, jak po szukaniu grzybow, gdy sie zamknie oczy, to sie grzyby widzi. Moze ksiazka byla zbyt sugestywna dla Pana?

G.J. Ciach:

>  To sa moje glowne 
> i pierwsze emocje.
Wlodzimierz Kaluza:
No wlasnie - emocje. To moze czas troche ochlonac i zaczac myslec?

G.J. Ciach:

>  Ale nie jedyne.  Zaraz po nich sa 
> bunt, obrzydzenie i wscieklosc.  Na tych zwyrodnialcow, 
> polskich i niepolskich.
Wlodzimierz Kaluza:
Moze z nazwiska Pan tych zwyrodnialcow okresli? Zna Pan nazwiska ofiar i miejsce ich wiecznego spoczynku? Na prawde wierzy Pan, ze 1600 osob spalono w stodole?

G.J. Ciach:

>  Na niemieckich okupantow, 
> ktorzy ich "uprawomocnili", zachecili i zapewnili 
> bezkarnosc i ochrone panstwowa terroryzujac reszte 
> spoleczenstwa. 
Wlodzimierz Kaluza:
Ich? Jakich "ich"? Tych z ksiazki Grossa? Czy tych rzeczywistych, ktorych Pan pewnie nie jest w stanie wymienic, bo sledztwo trwa.

G.J. Ciach:

> Na sowieckich okupantow, ktorzy pierwsi 
> stlamsili tam panstwo polskie, niszczyli systematycznie 
> polski patriotyzm i autorytet ludzi uczciwych, oraz 
> zdeprawowali i dali poczucie sily metom spolecznym...
Wlodzimierz Kaluza:
To wszystko w oparciu o ksiazke? Dobrze ja napiasal - trzeba przyznac. Juz widac i zniszczenie patriotyzmu, zdeprawowanie i sile mentow spolecznych. Ciekaw jestem, czy mieszkancy Kresow moga potwierdzic, ze zniszczono patriotyzm? Wydawalo mi sie, ze niszczono patriotow, ale ze patriotyzmu nie zniszczono mimo wszystko.

G.J. Ciach:

> To nie sa moje jedyne emocje i refleksje wywolane 
> przez prace profesora J.T.Grossa "Sasiedzi".  Ale 
> chcialbym zeby to przede wszystkim bylo jasne.
Wlodzimierz Kaluza:
"Prace" - moze historyczna? Nie lepiej mowic o tym jako o "ksiazce"? Praca nasuwa zupelnie inne skojarzenia, ale pewnie Pan gleboko wierzy w teksty zawarte w "pracy profesora"? Tak przynajmniej mozna sadzic z Panskiej wypowiedzi.

G.J. Ciach:

>  Nie o poczucie winy tu chodzi i ja go nie mam.
Wlodzimierz Kaluza:
Nie, jasne, Pan nawet sobie wyobrazal, ze w tej stodole z wlasna rodzina siedzi, to skad poczucie winy? Dosyc przeciez, ze juz sie Pan z patriotyzmem i przyzwoitoscia Polakow rozprawil. No, ze byly dal Pana okolicznosci lagodzace w postaci okupacji sowiecko-niemiecko-sowieckiej, to chyba w sumie nie zmienia postaci rzeczy, ze wierzy Pan gleboko w dokonanie morderstwa, w tortury, w zdeprawowanie Polakow. Pan przeciez tymi swymi stwierdzeniami wydal wyrok - zdaje sie, ze Pan juz wszystko wie i sledztwo nie ma dla Pana najmniejszego znaczenia. Czyz Gross mogl liczyc na wiecej? No, moze jeszcze na kilka miliardow zlotowek dla swych rodakow zrzeszonych w roznych organizacjach domagajacych sie odszkodowan od napadnietej Polski. Fajnie, Panie Ciach - Pan zamyka oczy, a mnie sie oczy na Pana coraz szerzej otwieraja.

G.J. Ciach:

>  Wszyscy ktorzy probuja wykorzystac nasz proces 
>  rozliczania sie z przeszloscia do wywolania 
>  poczucia "narodowej winy", czy obracania 
>  swiatowej opinii publicznej przeciwko Polsce 
>  i Polakom, sa spadkobiercami i kontynuatorami 
>  zwyrodnialcow z Jedwabnego.  Powinnismy ich 
>  bezwzglednie obnazac i potepiac.
Wlodzimierz Kaluza:
Tak, tak wlasnie, jak Pan to zrobil powyzej? Wychodzac z zalozenia, ze juz wszystko wiadomo? Tak, musimy takie postawy obnazac i potepiac, co niniejszym czynie.


Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1