Z głębokim oburzeniem przeczytałem link do Waszej strony zamieszczony na stronie internetowej Ambasady Polskiej Rzeczpospolitej w Waszyngtonie.

W mojej opinii, a także w opinii wielu znanych mi Polaków, Wasza publikacja przekracza wszelkie granice zdrowego rozsądku i przyzwoitości.

W momencie kiedy ciągle pojawiają się nowe fakty, oparte na badaniach prowadzonych przez IPN, śledztwo prowadzone przez prokuratora Ignatiewa jeszcze trwa, kiedy polscy historycy, tacy jak np. prof. Strzembosz, prof. I.C. Pogonowski, dr M.J. Chodakiewicz czy prof. Nowak, to jest ludzie o ogromnym dorobku naukowym w dziedzinie historii, wciąż badają sprawę Jedwabnego i w świetle odkrytych faktów historycznych zadają kłam oszczerczej książce Grossa, Państwo już wszystko wiedzą, propagując w swoim wydawnictwie kłamstwa szerzone przez niektórych dziennikarzy.

Czy mogę zapytać na jakiej to podstawie Państwo już wszystko wiedzą? Czy opierając się na źle opracowanej warsztatowo książce "Sąsiedzi", czy też opieracie się na zeznaniach byłego funkcjonariusza UB Wasersztajna (Całki), czy tez na zeznaniach wymuszonych groźbą i torturami przez UB na podsądnych z procesu łomżyńskiego?

Czy tez może będziecie Państwo w stanie wyjaśnić z jakich powodów dodajecie swój glos do antypolskiej nagonki, rozprzestrzeniając w języku angielskim (a wiec w pewnym sensie lingua franca) kłamstwa publikowane przez polskich, (lecz antypolskich) dziennikarzy?

Uważam ze pełnicie Państwo funkcje haniebną, która trudno wyrazić słowami, a porównać można jedynie do zdrady targowickiej.

Krzysztof Janiewicz

Powrot