Za co każe się nam przepraszać?
Reakcje na paszkwil pisma "Wprost"

 
Nadesłane z Kanady przez W.Głowackiego - One Man Media OnLine

Fragment antypolskiego paszkwilu "Nasza wina" autorstwa S.Janeckiego i J.S.Maca zamieszczonego we "WPROST" z dnia 23.03.2001:  

"Polacy nie są współodpowiedzialni za Holocaust, ale są współodpowiedzialni za los polskich Żydów podczas Holocaustu. "Nie ma zbiorowej odpowiedzialności, jest odpowiedzialność za zbiorowość" - tak to określił Czesław Bielecki, szef sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych. Dlatego przepraszamy Żydów - w imieniu państwa, społeczeństwa, każdego z nas. Przepraszamy dla własnego dobra, żeby się oczyścić, żeby w XXI wiek wejść z czystym sumieniem. Przepraszamy za "milczenie owiec", czyli bierność polskiej większości, za "biednych Polaków patrzących na getto", za patrzących na pociągi jadące do Treblinki. Za tych, którym nie przeszkadzają rysunki powieszonej gwiazdy Dawida. Za prokuratorów, którzy ordynarne antysemickie dowcipy i broszury propagujące kłamstwo oświęcimskie uznają za niegodne ich wysiłku. Przepraszamy za tych, dla których ujawnienie zbrodni w Jedwabnem stało się kolejną okazją do uzewnętrznienia antysemickich fobii i stereotypów, okazją do wyprania sumień, do przerzucenia polskich przewin wobec Żydów na samych Żydów, do negowania Holocaustu. Wreszcie przepraszamy za tych, którzy nie chcą za to wszystko przeprosić. Przepraszamy, mimo że nikomu nie przychodzi to łatwo, ani Francuzom, ani Węgrom, ani Słowakom, ani Rumunom (...) Przepraszamy Żydów za obojętność wobec Zagłady. Za to, że gdy płonęło warszawskie getto, po stronie aryjskiej kręciły się karuzele, a niektórzy śpiewali: "Hitler kochany, Hitler złoty nauczył Żydów roboty". Przepraszamy za to, że katolicka Caritas pomagała w getcie głównie tym Żydom, którzy się przechrzcili. Przyznajemy się do winy za to, co w "Kronice getta warszawskiego" opisywał Emanuel Ringelblum: "Współpraca niemieckich żołnierzy, gestapowców, volksdeutschów z polskimi antysemitami wydała obfity plon w postaci opustoszałych sklepów i magazynów żydowskich, które obrabowano i do cna oczyszczono" (...)
Pochylmy głowy nad losem tych, którzy ocaleli i musieli wysłuchiwać takich na przykład opinii: "Skoro przeżyli, to musieli współpracować z Niemcami". W takim klimacie do mordów na ocalonych z getta Żydach dochodziło nawet podczas powstania warszawskiego: około 30 osób zamordowano przy Długiej, piętnastu - przy Prostej. Tak Polacy odpowiadali na zaangażowanie w walkę 500 ocalałych Żydów ..."

Listy wysłane do redakcji 

List I

W nawiązaniu do artykulu "Nasza Wina", ŻĄDAM KATEGORYCZNIE, aby jego autor autor J.S.Mac, przeprosiŁ w swoim i wszystkich Żydow imieniu, za ich współpracę Sowietami w wywózce Polaków na Syberię.

ŻĄDAM także KATEGORYCZNIE, aby J.S.Mac przeprosil także mnie imiennie, za 11 lat pobytu w sowieckich łagrach, gdzie znalazłem się wraz z rodziną wbrew własnej woli, a dzięki tylko sąsiadowi-Żydowi, który doniósł do lwowskiego NKWD

ŻĄDAM także, aby J.S.Mac przeprosił pośmiertnie mojego dziadka i ojca za ich wybite zęby, wyrwane paznokcie oraz wyroki kary śmierci, jakie otrzymali we Lwowie, dzięki denuncjacji sąsiada Żyda, nota bene, wychowanka przez poprzednie 15 lat, a który dokonał spokojnego żywota w Kanadzie jako "szanowany obywatel z chwalebną przeszloscią wojenną" (cytat z nekrologu).

I wreszcie ŻĄDAM, aby J.S.Mac osobiście i w imieniu wszystkich Żydow przeprosil ich za własnego Yitzaka Greenbauma, dyrektora Jewish Agency podczas II wojny światowej, a który w czasie apogeum Holocaustu, żyjąc sobie wygodnie i bezpiecznie w USA, tak zreasumował żydowskie prośby o finasową pomoc w ratowaniu wschodnio-europejskich Żydów: "Jedna palestyńska krowa jest wiecej warta, niż wszyscy Żydzi w Polsce".

Osobiscie, bedąc jeszcze w Polsce, wybaczyłem byłemu sąsiadowi-donosicielowi jego czyn, wybaczylem mu takze osobiście po raz drugi, juz tu, w Kanadzie. Nie poczuwam sie zatem do żadnego obowiązku przeprosin, szczególnie za niepopełnione winy z mojej strony. I nie życzę sobie także, aby ktoś, w moim imieniu przepraszał, gdyż uważam, że przed obrzuceniem WSZYSTKIMI MOŻLIWYMI BRUDAMI Polaków, należy naprzód oczyścić własną stajnię Augiasza.

Chyba że się wyssało z piersi matki semicki antypolonizm.

Wilhelm Glowacki email: [email protected]

Kanada


 List II

Panowie Janecki i Mac w swym artykułe pt "Nasza Wina", (Wprost, Marzec 22. 2001), wpadają w tą samą pulapkę którą sprytnie zastawiono na większość polskich polityków, intelektualistów, Książąt Kościoła i media. Przeproszanie czy indywidualne czy zbiorowe nic tu nie pomoże. Polacy zostali już z góry skazani na rolę oprawców i współodpowiedzialnych za hitlerowskie zbrodnie,być może także za wywołanie wojny i w konsekwencji Zagładę Żydów. Hitlerowscy oprawcy muszą w grobie zacierać sobie ręce. Nareszcie Polacy, 60 lat po fakcie przyjęli rolę którą odrzucili w czasie wojny. Trudno zrozumieć, że uczciwi, inteligentni ludzie odpowiedzialni za opinie publiczną, zarówno Polacy jak i Żydzi, nie widzą, albo udają że nie widzą, że kwestia winy Polaków w całej kampanii pt. "Jedwabne" jest najmniej ważna. Gdyby element moralny i ekspiacja były głównym przedmiotem zainteresowania krytyków, są inne bardziej niż Polacy winne narody, np. Francuzi którzy nie są bynajmniej przedmiotem nagonki. Chodzi nie o mord w miejscowosci Jedwabne, ani o Polaków ekspiacje ale o odwrócenie uwagi od dużo bardziej aktualnych spraw i wypadków w Polsce i poza Polską, co się zresztą znakomicie udaje. Zamordowani Żydzi z Jedwabnego są dla calej sprawy tak długo użyteczni, jak długo ich biedne dusze są przydatne dla całego niesmacznego spektaklu . Kiedy kurtyna zapadnie, publika się rozejdzie a dyrekcja zwinie kasę, Żydzi z Jedwabnego pójdą w zapomnienie podobnie jak dzisiaj zarosnięty trawą, kiedyś pokazowy, hitlerowski obóz koncentracyjny dla Żydów w Terezinie ( Czechy). Dla zainteresowanych tym tematem zalecam książkę napisaną przez Normana Finkelsteina, Profesora N.Y. University pt. "Holocaust Industry" (Przemysl Holocaustu), którą ostatnio przetlumaczono na język polski.

p.s. co do piosenki " Hitler złoty nauczył Żydów roboty", to jak sobie sam przypominam, spiewali ją nie Polacy ale sami Żydzi, kiedy ich prowadzono, pod opieką żydowskich policjantów, z Getta w Częstochowie na roboty poza Gettem.

Dr inż. Jan Czekajewski email: [email protected]

Członek Polskiego Instytutu Naukowego (PIASA) w Nowym Jorku  - USA

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1