Kościół katolicki myśli o wspólnej modlitwie za ofiary Jedwabnego
 

Prymas Polski Józef Glemp powiedział, że Kościół katolicki chętnie połączy się w żałobie z gminą żydowską w Polsce i odbędzie wspólną modlitwę za ofiary mordu w Jedwabnem w 1941 roku.

  "Z uznaniem przyjąłem pismo rabina gminy wyznaniowej żydowskiej w Warszawie, który pisze: '60. rocznica śmierci setek polskich obywateli wyznania mojżeszowego jest okazją, aby złączyć się we wspólnej żałobie nad niepotrzebną stratą wielu ludzkich istnień'. (...) Chętnie to uczynimy w Warszawie we wspólnej modlitwie Polaków i Żydów, bądź pod pomnikiem Bohaterów Getta, bądź w którejś ze świątyń, bądź w synagodze" - powiedział prymas w niedzielę w radiu Plus.

  Ksiądz prymas przestrzegł polityków przed próbami narzucania Kościołowi sposobu, w jaki wypełni akt żalu za zbrodnię.

  "Nie chciałbym, aby politycy narzucali Kościołowi sposób, w jaki wypełni akt żalu za zbrodnie popełnione przez określone grupy ludzi wierzących, a moralnie zdziczałych, ani też aby określali ideologię, w jaką ma być ubrana modlitwa pokutna" - podkreślił w wystąpieniu radiowym ksiądz prymas Józef Glemp.

  Powiedział, że pod koniec lutego, w ciągu dwóch dni, kilku wysokiej rangi polityków kontaktowało się z nim, przedstawiając niemal identyczne programy: 'Tego i tego dnia Kościół katolicki powinien podjąć wielkie modły w Jedwabnem, pokajać się za zbrodnie i prosić o przebaczenie ludobójstwa, bo inaczej narazimy się na gniew'. "Rozumiem - powiedział prymas - że sprawą polityków jest programowanie rozwiązania trudnych problemów. W te plany nie powinien się włączać Kościół, bo wtedy, zamiast wprowadzać pokój, będzie stawał się narzędziem w walce."

  W miniony piątek prezydent Aleksander Kwaśniewski powiedział w wywiadzie dla izraelskiego dziennika "Jedijot Achronot", że społeczeństwo polskie, władze państwowe, autorytety moralne winni upamiętnić miejsce zbrodni, wskazać winnych i oddać hołd ofiarom. Jego zdaniem, odpowiednim do tego momentem będzie przypadająca w tym roku - 10 lipca - 60. rocznica tych wydarzeń.

  Prymas przestrzegł przed ocenianiem całego narodu na podstawie zachowania jednej grupy.

  "Przyczyny ukształtowania się tak zdziczałych i nienawistnych postaw Polaków wobec Żydów, niespotykanych w innych częściach Polski, trzeba zbadać. Zadanie to należy zostawić historykom i socjologom" - powiedział ksiądz prymas.

  "Nie wolno nam w imię sprawiedliwości przyklejać do jakiegokolwiek narodu etykiety narodu zabójców. Nie możemy zaślepienia, jakie sprowokowano na ludziach Jedwabnego i okolic, rozciągać na cały naród polski" - zaznaczył.

  Śledztwo w sprawie mordu ponad półtora tysiąca Żydów, którego w lipcu 1941 roku w Jedwabnem na ziemi łomżyńskiej mieli się dopuścić tamtejsi mieszkańcy, prowadzi od ubiegłego roku Pion Śledczy Instytutu Pamięci Narodowej.

  Niedawno prof. Jan Tomasz Gross z Nowego Jorku opublikował relację nieżyjącego już świadka, któremu udało się przeżyć ten mord - Szmula Wasersztajna. Dokument z 1945 roku, opisujący udział grupy Polaków w wymordowaniu jedwabieńskich Żydów, znajduje się w archiwum Żydowskiego Instytutu Historycznego w Warszawie.

  Z wydanej ostatnio w Polsce książki Grossa pt. "Sąsiedzi" (opartej na relacji Wasersztajna) wynika, że Polacy sami prosili niemieckich żandarmów, by mogli "rozprawić się" z Żydami. Według szefa Pionu Śledczego IPN, prof. Witolda Kuleszy, relacja świadka będzie jednym z dowodów w śledztwie.

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1