Kaczyński: ofiar było "setki i to bardzo nieliczne setki, dwie setki" e.p., PAP |
Koniec ekshumacji w Jedwabnem
Prowadzący ekshumację przesiali ok. 500 kg ziemi zmieszanej ze szczątkami ludzkimi. Szacuje się, że zawierała ona szczątki od 50 do 100 osób. Wykonanie wykopów obok nie pomogło w ustaleniu dokładnej liczby ofiar - piaszczysta ziemia zapadała się, co groziło osunięciem do nich szczątków. - Ze względu na reguły religii żydowskiej, które uszanowaliśmy, nie jest możliwe ustalenie precyzyjnej liczby ofiar. Jest rzeczą niepodobną, by w obu mogiłach leżało 1600 osób lub nawet liczba podobna do 1600. Takiej liczby ofiar tutaj nie ma - mówił Lech Kaczyński. - Według naszych bardzo zgrubnych obliczeń (...) są to setki i to bardzo nieliczne setki, dwie setki - mówił Kaczyński. - Byli tacy, którzy twierdzili, że tutaj nie ma szczątków zamordowanych ludzi. Teraz bez wątpienia wiadomo, że są. Była tutaj zbrodnia i to jest niewątpliwe - dodał Kaczyński. (Absurdalne stwierdzenie, w którym Kaczyński próbuje przekazać wynik ekshumacji jako sukces dowodzący istnienia zbrodni, której w rzeczywistości NIKT nie negował. W całej sprawie szło o liczbę ofiar podanych przez "swiadków" Grossa - przypominam, że raz było to 3300, a raz 1600 ofiar - wtr. moje WK.) Poza przedmiotami osobistymi w mogiłach znaleziono m.in. ok. 100 łusek od nabojów i łódki (rodzaj magazynku) od karabinka "Mauzer". Wszystkie będą przedmiotem szczegółowych badań. - Nie neguję udziału w zbrodni niestety Polaków. To jest sprawa oczywista(oczywiste będzie to dopiero wtedy, gdy ustali sie konkretne osoby uczestniczące w mordzie - wtr. moje WK.), jednak znaleziono przedmioty świadczące, że mogli mieć w niej udział również Niemcy - mówił minister Kaczyński. O zaniechanie prób zamazywania historii i przyjęcie za nią odpowiedzialności zaapelował do Polaków prezes Domu Współpracy Polsko-Niemieckiej prof. Gerhard Bartodziej. Odniósł się on do napisu, jaki ma się pojawić na pomniku w Jedwabnem. "A więc wieczna rola ofiary i zrzucanie odpowiedzialności za to, co złe na innych, a najwygodniej na Niemców, Żydów i Rosjan" - napisał Bartodziej w oświadczeniu dla Polskiej Agencji Prasowej. Na tych narodach spoczywa ciężkie zadanie uporania się z własną historią - podkreślił. e.p., pap |