Nie ma zgody na napis na pomniku

 
Rozpoczęła się ekshumacja ofiar pogromu w Jedwabnem
ekshumacja
FOT. ADAM KARDASZ

Do Jedwabnego przybył rabin Menachem Eckstein z Izraela, który jest ekspertem od przeprowadzania ekshumacji

Środowiska żydowskie nie akceptują części napisu, jaki ma być umieszczony na pomniku Żydów zamordowanych w lipcu 1941 roku w Jedwabnem. Jego treść ogłosił 27 maja przewodniczący Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik.

- Minister Przewoźnik konsultował z nami treść napisu, nigdy jednak nie zgodziliśmy się na takie sformułowanie - powiedział wczoraj w Jedwabnem rabin Warszawy i Łodzi Michael Schudrich.

- Nie do zaakceptowania jest sformułowanie o niemieckim nazizmie w tym kontekście, w jakim zostało ono umieszczone. Sprzeciw wobec tej wzmianki wyrażam nie tylko ja, ale i ogromna większość żydowskich organizacji. Jest ono mylące i wprowadza w błąd - uznał rabin Schudrich.

Konstanty Gebert z żydowskiej gminy wyznaniowej powiedział, że prawda o pogromie wynika z relacji świadków i dokumentów. - Jest bardzo nieprzyjemna i rozumiem, że trudno ją zaakceptować. Sprawcami mordu byli sąsiedzi. Ja nie sprawdzałem ich metryk etnicznych. Ale dopóki to nie zostanie powiedziane wprost, dopóty będziemy się obracali w sferze półprawdy, która jest całym kłamstwem - powiedział Gebert.

- Chciałbym, żeby w tej sprawie wszyscy byli tak uczciwi, jak uczciwe były słowa, które padły w niedzielę w kościele - dodał rabin Schudrich, nawiązując do modlitwy biskupów w warszawskim kościele Wszystkich Świętych.

- Treść napisu była konsultowana z organizacjami i środowiskami żydowskimi, wskazanymi m.in. przez rabina Schudricha, który sam też brał udział w tych konsultacjach - powiedział PAP sekretarz generalny Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa Andrzej Przewoźnik. Przyjmuję stanowisko pana Schudricha do wiadomości - dodał.

W Jedwabnem rozpoczęły się prace przy ekshumacji pomordowanych Żydów. Zgodę na ich kontynuowanie wydał wczoraj prokurator generalny Lech Kaczyński.

Michael Schudrich powiedział w Jedwabnem, że nigdy nie zaakceptował decyzji o ekshumacji. Stwierdził, że nie godzi się z nią, ale okazuje szacunek polskim władzom. Podkreślił też, że społeczność żydowska na całym świecie jest tej ekshumacji zdecydowanie przeciwna. (podkr. moje - WK.)

- To nie moja decyzja, ale orzeczenie wynikające z prawa żydowskiego, a ewoluowało ono przez tysiące lat. Nie jest w mojej mocy zmienić to prawo, nawet gdybym chciał, ale nie chcę. Nie jest więc tak, że Schudrich jest przeciw. To prawo żydowskie jest przeciw. Schudrich tylko o tym informuje - tłumaczył rabin.

Do Jedwabnego przybył też rabin Menachem Eckstein z Izraela, który jest ekspertem od przeprowadzania ekshumacji. Pozostanie w Jedwabnem co najmniej przez dwa dni.

Nad mogiłą pomordowanych Żydów modlili się też wczoraj młodzi ludzie z żydowskiej gminy wyznaniowej w Warszawie. Odmawiali psalmy.

- Modlą się w intencji, by zostało nam wybaczone to, co zamierzamy uczynić - powiedział rabin Schudrich.

E.P.

SENTENCJA NA POMNIKU

Pamięci

Żydów z Jedwabnego i okolic

mężczyzn, kobiet, dzieci

współgospodarzy tej ziemi

zamordowanych oraz żywcem

spalonych w tym miejscu 10

lipca 1941 roku.

Ku przestrodze potomnym, by

rozpalony przez niemiecki

nazizm grzech nienawiści już

nigdy nie obrócił przeciwko

sobie mieszkańców tej ziemi.

Jedwabne

10VII 2001

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1