Naród niewinny
Antoni Zambrowski, "Tygodnik Solidarność" (18.05.2001 r.)

 

Na pochyłe drzewo...

Ambasador państwa Izrael prof. Szewach Weiss (...) zabrał głos w sprawie stosunków polsko-żydowskich na tle mordu Żydów w miasteczku Jedwabne. (...) Pana ambasadora nie zadowala stanowisko polskiego episkopatu w sprawie przeprosin za pogrom w Jedwabnem. W szczególności budzi jego sprzeciw stanowisko księdza Prymasa Józefa Glempa, który wygłosił osobisty pogląd, iż wobec przeproszenia narodu żydowskiego przez prominentnych Polaków dobrze by było, by i prominentni Żydzi przeprosili naród polski za winy żydowskie wobec Polaków.

Ambasador Weiss uważa to stanowisko za niesprawiedliwe. Jego zdaniem nikt, z Żydów nie zawinił wobec Polaków w takim stopniu, w jakim uczynili to polscy sąsiedzi w Jedwabnem, paląc żywcem bezbronne żydowskie dzieci, kobiety i starców. (...) Pytany o żydowskie winy wobec Polaków, ambasador Weiss odparł, że naród żydowski nie może odpowiadać za żydowskich konfidentów NKWD. To są winy jednostkowe, wszak naród polski nie odpowiada za polskich konfidentów tegoż NKWD. (...) Co się tyczy udziału licznych Żydów w polskim ruchu komunistycznym, to - zdaniem ambasadora - byli to ludzie asymilujący się, zrywający swe więzy z narodem żydowskim i jego religią oraz nie rządzili oni Polską w imieniu narodu żydowskiego. Ich winy nie są winami narodu żydowskiego. (...)

Chciałbym więc zapytać prof. Weissa, czy on, jako żydowski intelektualista i izraelski polityk lewicowy, traktuje stalinowskie ludobójstwo jako przestępstwo wobec ludzkości? A jeśli tak, to jak zapatruje się na rolę rosyjskich Żydów zajmujących wysokie stanowiska w administracji NKWD i GUŁAG-u? Przecież ci Żydzi nie ukrywali swej narodowości, ba, deklarowali ją w ankietach personalnych i dokumentach sowieckich. Więc jak tych ewidentnych zbrodniarzy ocenia naród żydowski, w tym prof. Weiss?

(...) Jak wiemy, żydowskie bojówki komunistyczne (obok białoruskich i ukraińskich) nie tylko wznosiły 17 września 1939 łuki triumfalne ku czci wkraczającej na Kresy Wschodnie Armii Czerwonej. W wielu miejscowościach te bojówki napadały na Polaków, mordując ich nieraz w okrutny sposób. (Fakty te dziwnym trafem umknęły z pola widzenia takich "historyków" jak prof. Gross). Wiemy też ze wspomnień przebywających na Zachodzie Żydów - dawnych partyzantów sowieckich - o akcjach ich oddziałów przeciwko polskim chłopom na Kresach, wspierających oddziały Armii Krajowej. W tych akcjach również okrutnie mordowano dzieci, kobiety i starców. Czy cierpienia tych ofiar nie zasługują na współczucie żydowskich autorytetów moralnych jak prof. Weiss? Poza tym Żydzi nie byli tylko aktywistami partyjnymi w PRL. Liczni funkcjonariusze UB stosowali tortury wobec swych polskich współobywateli, mordowali ich w ubeckich kazamatach, zaś równie liczni prokuratorzy i sędziowie skazywali w imieniu Polski Ludowej na śmierć. Niektórzy z tych morderców po różnych zakrętach historycznych przypomnieli sobie o swych żydowskich korzeniach i wyjechali do Izraela. Czy pan ambasador nie uważa, że należałoby ich wydać polskiemu wymiarowi sprawiedliwości jako komunistycznych oprawców winnych ludobójstwa? Albo - osądzić ich w Jerozolimie? Symbolem takiego kata ukrywającego się na izraelskiej ziemi stał się Salomon Morel, ale nazwiska można mnożyć. (...)

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1