Napis z akceptacją
Gazeta Współczesna 27.05.2001

 

Trwają przygotowania do obchodów rocznicy zbrodni w Jedwabnem

JEDWABNE. Sekretarz Rady Ochrony Pamięci Walki i Męczeństwa, Andrzej Przewoźnik przedstawił radnym z Jedwabnego projet napisu, który ma znaleźć się na nowym pomniku upamiętniającym miejsce zagłady i pochówku Żydów. Projekt uzyskał akceptację radnych, ale odmówiono ujawnienia jego treści.
Przewoźnik spotkał się w piątek z grupą radnych i przedstawił tekst napisu. W sobotę zwołano sesję Rady Miejskiej, na której uznano, że tekst jest do przyjęcia. Radni odmówili nam jednak ujawnienia jego treści. Według uzyskanych przez nas informacji prosił o to radnych minister Przewoźnik, który musi jeszcze uzgodnić tekst napisu z premierem Jerzym Buzkiem.
Na wczorajszej porannej mszy w kościele w Jedwabnem o zaakceptowaniu napisu przez radnych poinformował parafian proboszcz Edward Orłowski. Powiedział, że zna tego treść i także ją aprobuje, podobnie jak biskup łomżyński Stanisław Stefanek. Według informacji proboszcza, Rada Ochrony Pamięci ma go podać dzisiaj do publicznej wiadomości.
Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, iż treść napisu jest "do przyjęcia przez wszystkich". Zawiera ogólne stwierdzenia o upamiętnieniu ofiar zbrodni z 10 lipca 1941 roku, bez wskazywania na sprawców.
W ubiegłym tygodniu rozpoczęły się przygotowania do ekshumacji szczątków ofiar, pogrzebanych w zbiorowej mogile, znajdującej się na miejscu kaźni. Panuje opinia, że jej wynik będzie rozstrzygający dla całej tzw. sprawy Jedwabnego. Jeśli okaże się - jak wskazują na to wstępne badania - że w grobie spoczywa 300 osób, a nie 1600, jak sugeruje to Jan Tomasz Gross w książce "Sąsiedzi", pod znakiem zapytania stanie cała jego teza, że mord popełnili zbiorowo mieszkańcy miasteczka.
- Do zapędzenia 1600 ludzi do stodoły potrzebne byłoby zbiorowe współdziałanie setek osób, a do zapędzenia 300 wystarczyło 20-30 kolaborujących z Niemcami zwyrodnialców [ według zeznań świadków "kolaboracja" ta odbywala się pod lufami karabinów wymierzonych w "kolaborantów" - tu nazwanych "zwyrodnialcami" - wtr. WK.] - spekulują ludzie w Jedwabnem. - Dlatego, choć zbrodnia pozostaje zbrodnią, ustalenie liczby ofiar jest takie ważne.
Natomiast rabin Warszawy Michael Schudrich, który czuwa nad ekshumacją powiedział w czwartek, że przede wszystkim ważne jest przeżycie dramatu niewinnych ludzi, pędzonych na śmierć oraz to, by "cały świat czuł, że to jest nasza ofiara". Rabin zaapelował do mediów o unszanowanie ekshumacji i powstrzymanie się od zdobywania informacji za wszelką cenę.

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1