Szanowny Panie
Profesorze,
Z wielkim oburzeniem doczekalismy do konca dyskusji telewizyjnej
prowadzonej przez redaktora Turskiego po drugiej czesci filmu "Sasiedzi" w dniu
4 kwietnia 2001, w ktorej Pan bral udzial.
Bez wnikania w szczegoly dyskusji, pragniemy wyrazic nasza gleboka
dezaprobate stanowiska zajmowanego nie tylko przez Pana, ale rowniez i dwoch
pozostalych zaproszonych politykow jako "autorytetow moralnych" w sprawie
rozstrzygania o przeprosinach za wydarzena w Jedwabnem.
Zdziwilo i zaniepokoilo nas stwierdzenie Pana, ze przyznanie sie do winy
w obecnej formie i przepraszanie Zydow w imieniu calego spoleczenstwa przynosi
Polsce pozytywne owoce na arenie swiatowej. Otoz wrecz przeciwnie. My tutaj w Belgii,
doswiadczamy juz tych "dobrodziejstw" przedwczesnych i niedojrzalych wypowiedzi
czolowych politykow polskich. Najwieksze belgijskie czasopisma juz sie rozpisaly
o przyznaniu sie Polakow do winy za zbrodnie wojenne, powolujac sie na
wypowiedzi prezydenta RP i premiera RP. Wytyka sie Polakow jako winnych
Holocaustu i zagorzalych antysemitow. W radiu lokalnym slyszelismy stwierdzenie: "...no tak, ale przeciez mlodzi Polacy jesli nawet tak jak i mlodzi Niemcy i mlodzi Austriacy, wyrosli w dziedzictwie nazistowskim...". Tego typu wypowiedzi nie sa bynajmniej jednostkowe, a nie potrzebuja komentarza. Jesli to nazywa Pan pozytywnym oddzialywaniem, to dalszy rozwoj sytuacji budzi nasze powazne obawy.
Z poszanowaniem
Krzysztof Skotnicki
Stowarzyszenie Polsko-Belgijskie
Bruksela 5 marca 2001
P.S.
Zrodla na ktorych sie operam w swoich sformulowaniach pochodza miedzy innymi
z:
- dziennika "Le Soir"
- dziennika "La Libre Belgique"
- Radia "Judaica"
- Radia "RTBF"
Powrot
|