Do czasu ustalenia nazwisk oraz liczby ofiar akcji
żydowskiego oddziału partyzantki komunistycznej, który w styczniu 1944
roku w miejscowości Koniuchy w Puszczy Rudnickiej wymordował Polaków -
mężczyzn, kobiety i dzieci, Rada Pamięci Ochrony Walk i Męczeństwa nie
będzie w stanie skonkretyzować planów co do formy uczczenia pamięci ofiar.
- Wystąpiliśmy do IPN, którego prokuratorzy wszczęli śledztwo w
tej sprawie, z pytaniem o podanie liczby ofiar, chociażby przybliżonej, a
także nazwisk pomordowanych w Koniuchach - poinformowała Jolanta Adamska,
szefowa działu zagranicznego Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa. Do
czasu otrzymania niezbędnych informacji Rada nie jest w stanie nic zrobić
w tej sprawie, gdyż konieczne jest to do ustalenia formy, a także napisu
mającego uczcić ofiary masakry. Rada także nawiązała współpracę w tej
sprawie z merem Solecznik na Litwie, w pobliżu których znajdują się
Koniuchy. Już w maju tego roku prasa donosiła, że w Koniuchach stanie
drewniany krzyż upamiętniający ofiary masakry oraz wbudowana zostanie
tablica pamiątkowa w kościele parafialnym w Butrymańcach. Nie dojdzie
jednak do realizacji tego projektu, gdyż opierał się on na błędnych
informacjach, że w Koniuchach jest jedna mogiła zbiorowa. Po
przeprowadzeniu wizji lokalnej w Koniuchach i okolicznych miejscowościach
okazało się, że ofiary masakry zostały pochowane w grobach indywidualnych
przez rodziny i znajomych, a ich szczątki znajdują się na cmentarzach w
Bieniakoniach (ówczesna parafia, aktualnie w granicach Białorusi), na
Litwie w Butrymańcach oraz w samych Koniuchach. Adamska, która
uczestniczyła w wizji lokalnej, stwierdziła, że w Koniuchach cmentarz jest
w fatalnym stanie i aktualnie nie da się nawet ustalić, które z mogił na
tymże cmentarzu to miejsca pochówku ofiar tamtej zbrodni. W lutym tego
roku Kongres Polonii Kanadyjskiej wystąpił do IPN o wszczęcie śledztwa w
sprawie wymordowania przez żydowski oddział partyzancki, podporządkowany
Centralnemu Sztabowi Partyzanckiemu w Moskwie, całej ludności wioski
Koniuchy na Nowogródczyźnie. Aktualnie oddziałowa Komisja Ścigania Zbrodni
przeciwko Narodowi Polskiemu w Łodzi prowadzi śledztwo "w sprawie
pacyfikacji przez partyzantów sowieckich w dniu 29 stycznia 1944 r. we wsi
Koniuchy, gmina Lida, woj. nowogródzkie i zabójstwa kilkudziesięciu
mieszkańców tej wsi". Żydowskie źródła podają, że wymordowano wtedy około
300 osób, w tym kobiety i dzieci. Sprawcy zbrodni, mieszkający po wojnie w
USA i Izraelu, w licznych publikacjach opisują ten mord. Chaim Lazar w
"Destruction and Resistance", opisując tę zbrodnię, stwierdził, że
"zadanie wykonano w krótkim czasie. Sześćdziesiąt gospodarstw chłopskich,
w których mieszkało około 300 osób, zniszczono. Nie uratował się nikt".
Inne relacje znajdują się w "Memorial to a Jewish Community in Poland"
oraz w dzienniku partyzantów żydowskich pt. "Operations Diary of a Jewish
Partisan Unit in Rudniki Forest".
Moro
Powrot
|