Jest kij na Polaka Piotr Krukowski |
O tym, że fantazja ludzka ma dla niektórych moc
"stwórczą" świat przekonał się już nieraz. Czasami miało to bardzo krwawe
skutki - np. epoka socrealistycznego "raju". Ostatnio jeden ze zwolenników
tej filozofii wymyślił, że "pałający nienawiścią do Żydów z dziada
pradziada" Polacy zamordowali w Jedwabnym 1600 wyznawców religii
mojżeszowej. Liczba zamordowanych Żydów miała świadczyć o bestialstwie
tego czynu. Czynu dokonanego przez polskich "sąsiadów" ofiar.
To, że w Jedwabnem zginęli ludzie jest niepodważalne i tragiczne. Była wojna. Jednak ilość ofiar jest dowodem na to, że w zamordowaniu Żydów nie uczestniczyła cała wieś. Z powodzeniem mogło tego dokonać kilku esesmanów. Mord w Jedwabnem nie był zatem zbiorowym linczem mieszkańców wsi dokonanym na swych sąsiadach pochodzenia żydowskiego. Był raczej zwykłą egzekucją przeprowadzoną przez okupanta. W tym jednak nie ma już nic nadzwyczajnego, a na to nie mogą przecież przystać zwolennicy teorii "samostwórczej". Tego typu egzekucji podczas II wojny światowej było mnóstwo. W Polsce dotyczyły one przede wszystkim Polaków. Wypada zatem przestrzec zwolenników teorii "samostwórczej" przed dalszym podążaniem tą ścieżką. Trudno jest bowiem wykluczyć, że śledztwo podważy również podstawową tezę ich filozofii: to Polacy zamordowali Żydów. Wszak na miejscu zbrodni znaleziono łuski nabojów pochodzących z broni, która bez wątpienia była w posiadaniu Niemców. Być może wówczas zwolennicy teorii "samostwórczej" zaczną powtarzać: "Nie liczy się to, że Polacy tego nie zrobili, ważne jest to, że dokonano tego na ich ziemi". Jak się chce uderzyć Polaka, to i kij się znajdzie. Piotr Krukowski |