Jak to Polacy pomagali Żydom
Dr Krystyna Sajdok

 

Z uwagą przeczytałam wywiad z Proboszczem parafii w Jedwabnem oraz Prasówkę, zamieszczone w 12. nr. Niedzieli, i w pełni podzielam opinie wybitnych historyków, iż: książka Jana Tomasza Grossa jest tendencyjna, nie spełnia elementarnych wymogów rzetelności badacza pretendującego do odkrywania ciemnych kart historii i do formułowania pseudonaukowych uogólnień, krzywdzących mieszkańców Jedwabnego i wszystkich Polaków.
Pod względem merytorycznym książka Grossa w mojej ocenie jest na poziomie książki Jerzego Kosińskiego Malowany ptak, której fabułę autor wymyślił sam w swojej chorej, destruktywnej wyobraźni, co udokumentowała Joanna Siedlecka w książce Czarny ptasior.
Bardzo trafne jest określenie autora Prasówki, iż: "... Gross, skrajny oszczerca antykatolicki i antypolski, pomaga nam odkryć historię o nas samych". Ten ostatni człon zdania można interpretować wyłącznie w kategoriach skandalu.
Nie jest odkrywcze stwierdzenie, iż w czasie II wojny światowej wielu Żydów kolaborowało z komunistami rosyjskimi, a Holocaustu nie stworzyli Polacy, lecz faszyści, którzy w obozach zagłady ogłosili " śmierć" Boga, realizując szaleńczą filozofię "nadludzi".
Ze statystyk wynika, iż w najtrudniejszym dla Żydów okresie, tj. w czasie II wojny światowej, najwięcej Polaków z narażeniem własnego życia udzielało im pomocy, traktując to jako moralny imperatyw. Spektakularnym przykładem jest m.in. przyznanie 5 tysiącom Polaków medalu "Sprawiedliwy wśród Narodów Świata".
Spośród wielu znanych mi przykładów pomocy udzielanej Żydom przez Polaków, podam jeden. Rodzina obecnego ks. prał. Henryka Korży - ogólnopolskiego duszpasterza ruchu trzeźwości (kolega ze studiów w KUL) mieszkała w Łomży, blisko Jedwabnego, w czasie II wojny światowej. Rodzice ks. H. Korży, mając czwórkę małych dzieci, ukrywali przez rok Żyda, narażając siebie i dzieci na ogromne niebezpieczeństwo.Tenże sam Żyd, zadenuncjował ojca ks. H. Korży, który został wywieziony na Sybir, a od śmierci uratował go Niemiec. Zostawiam ten fakt bez komentarza.
Naród żydowski, żyjący od wieków w diasporze, zawsze potrafił zachować własną tożsamość i poczucie własnej godności. Na całym świecie, również i w Polsce, Żydzi piastują wysokie stanowiska w strukturach władzy, na najwyższych szczeblach.
Papież Jan Paweł II w czasie swego pontyfikatu zrobił wszystko, aby uświadomić chrześcijanom, iż Żydzi są "naszymi starszymi braćmi w wierze...".
Ale Żydzi, mimo iż Chrystus uczynił ich narodem wybranym, nie uznali w Nim Boga, lecz w dalszym ciągu czekają na Mesjasza. Nasza wiara opiera się w głównej mierze na Boskości Osoby Jezusa Chrystusa, na Jego zbawczej i odkupieńczej śmierci na krzyżu. W nieuznawaniu przez naród żydowski Jezusa Chrystusa za Syna Bożego dostrzegam zasadniczy rozziew między wiarą "naszych starszych braci w wierze" a wiarą chrześcijan.
Wracając do zmitologizowanego problemu w Jedwabnem, sensowna i w pełni zasadna wydaje mi się odpowiedź proboszcza - ks. kan. E. Orłowskiego: "'... o co właściwie tu naprawdę chodzi?'. - Jak nie wiemy, o co chodzi, to chodzi o pieniądze - tak mówią...".
Autorowi skandalicznej książki - Grossowi chodziło nie tylko o pieniądze, ale także o zdobycie taniej popularności kosztem dobrego imienia Polaków.

Dr Krystyna Sajdok

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1