IPN: Będzie śledztwo w sprawie zbrodni w Brzostowicy Małej
Musieli zginąć, bo byli Polakami
Wojciech Wybranowski, Nasz Dziennik, 4 września 2001

 
W najbliższych dniach Instytut Pamięci Narodowej w Białymstoku rozpocznie śledztwo w sprawie okrutnej zbrodni popełnionej przez bandę komunistyczną na ludności polskiej w Brzostowicy Małej k. Grodna (Białoruś). We wrześniu 1939 roku miejscowi komuniści, głównie Białorusini i Żydzi, w okrutny sposób wymordowali wszystkich polskich mieszkańców Brzostowicy. Sprawcy zbrodni nigdy nie stanęli przed sądem, a o całej sprawie przez dziesiątki lat nie wolno było wspominać.
- W najbliższym czasie zostaną rozpoczęte czynności w sprawie zbrodni komunistycznej dokonanej w Brzostowicy Małej - poinformował "Nasz Dziennik" Dariusz Olszewski, prokurator Oddziałowej Komisji Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku.
Brzostowica Mała to niewielka miejscowość w gminie Indura, powiat Grodno. Przed wybuchem II wojny światowej wśród miejscowej ludności największą grupę stanowili Polacy, pozostali mieszkańcy byli Białorusinami. Zamieszkiwała tam też niewielka wspólnota żydowska.
Kiedy 17 września 1939 roku Armia Czerwona w zdradzieckim ataku wtargnęła w granice Polski, w gminie Indura uaktywniły się miejscowe bandy komunistyczne, gotowe do kolaboracji z sowieckim okupantem. Jedną z najgroźniejszych zbrojnych band bolszewickich grasujących w okolicach Grodna była grupa dowodzona przez żydowskiego handlarza Ajzika.
- Badania historyków, również moje, wykazują niezbicie, że stosunek większości ludności żydowskiej do państwa polskiego był po prostu wrogi. Widać to chociażby, patrząc na postawę mniejszości żydowskiej w okresie wojny z Rosją bolszewicką, kiedy to z otwartymi ramionami jej przedstawiciele witali wkraczającą armię sowiecką - mówi dr Olaf Bergmann, autor książki "Narodowa Demokracja wobec kwestii żydowskiej".
Trudno jest ustalić dokładną datę wtargnięcia bandy Ajzika do Brzostowicy Małej oraz liczbę zamordowanych osób. Przyjmuje się, że zginęło tam ok. 50 osób. Zdaniem historyka Marka Wierzbickiego, zbrodni dokonano prawdopodobnie już po wkroczeniu Sowietów do gminy Indura, co nastąpiło między 19-20 września 1939 roku. Wówczas w tej niewielkiej, cichej miejscowości dla mieszkających tam Polaków rozpętało się piekło. Komunistyczni bandyci pochodzenia białoruskiego i żydowskiego w okrutny sposób zamordowali całą polską ludność wioski, m.in. hrabiostwo Wołkowickich, ich szwagra oraz wójta gminy, sekretarza urzędu gminnego, kasjera, listonosza i nauczyciela pracującego w miejscowej szkółce. Wybranych Polaków najpierw nieludzko torturowano, ofiary "napojono wapnem", a następnie wrzucono do dołu i jeszcze żywych zasypano. - Byli męczeni przede wszystkim dlatego, że byli Polakami, ale również dlatego, że byli wrodzy klasowo - tłumaczy dr Bergmann.
Sprawcy tej zbrodni nigdy nie stanęli przed sądem, a wręcz przeciwnie - oficerowie NKWD nagrodzili tych, którzy pomogli im pozbyć się "polskiej reakcji". Część uczestników napadu została "uhonorowana" przyjęciem do milicji, a sam przywódca bandy - handlarz Ajzik otrzymał stanowisko przewodniczącego kooperatywu (pierwowzoru kołchozu).
Mimo iż przedstawiciele polskich władz doskonale wiedzieli o zbrodnii w Brzostowicy, w celu wyjaśnienia okoliczności zbrodni i postawienia sprawców przed sądem dotąd nie zrobiono praktycznie nic. - W wyniku kwerendy materiałów zgromadzonych w toku działalności byłej Okręgowej Komisji Badania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu w Białymstoku ujawniono, że nie było prowadzone śledztwo w sprawie zbrodni popełnionych na obywatelach polskich w miejscowości Brzostowica Mała gmina Indura, powiat Grodno - poinformował nas prokurator Dariusz Olszewski z IPN w Białymstoku.
Nie wiadomo, dlaczego po 1989 roku sprawą nie zajęła się ani Komisja, ani też niezależnie od niej miejscowa prokuratura. - Sprawa mordu popełnionego na Polakach w Brzostowicy jest stosunkowo mało znana. Nie wolno o tym było pisać przez cały okres PRL-u, a i obecnie tematyka zbrodni popełnionych przez komunistów żydowskiego pochodzenia na Narodzie Polskim jest niezbyt popularna. O tym się nie mówi, nie pisze, żeby uniknąć zadrażnień w obustronnych stosunkach - powiedział historyk dr Olaf Bergmann.
Dla pracowników Ministerstwa Sprawiedliwości sprawa zbrodni w Brzostowicy to najwyraźniej kłopotliwy temat. - Jedynym organem kompetentnym do udzielenia odpowiedzi w tej sprawie jest IPN. Stanowisko nasze podziela również prokurator krajowy Włodzimierz Blajerski - twierdzą pracownicy biura prasowego Ministerstwa Sprawiedliwości. - Do IPN przekazano wszystkie materiały archiwalne i tam należy szukać odpowiedzi na pytania dotyczące historii prowadzonych spraw - zapewniają pracownicy ministerstwa. Jednak, jak się dowiedzieliśmy, mimo zapewnień prokuratura nigdy dotąd sprawą Brzostowicy się nie zajmowała.
Niewielkie są również szanse odnalezienia grobów i odpowiedniego uczczenia pamięci Polaków zamordowanych w Brzostowicy. - Podejmujemy wszelkie wysiłki i działania na rzecz lokalizowania i upamiętnienia zbiorowych mogił, miejsc kaźni Polaków na Wschodzie. Współdziałamy na tym polu z Radą Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa - mówi Grzegorz Dziemidowicz, dyrektor Departamentu Systemu Informacji Ministerstwa Spraw Zagranicznych. - Na Białorusi trwają poszukiwania grobów Polaków straconych w 1941 r. podczas ewakuacji tamtejszych więzień. Nie jesteśmy jednak w stanie na razie jednoznacznie określić, czy znajdują się one w pobliżu wspomnianej miejscowości - dodaje dyrektor Dziemidowicz.
Szansą na wyjaśnienie zbrodni i odnalezienie mogił w Brzostowicy jest śledztwo IPN, które, jak zapewnił nas prokurator Dariusz Olszewski, pracownicy białostockiej Komisji rozpoczną w najbliższych dniach. Jednak mord w Brzostowicy nie jest jedynym popełnionym przez zbrojne bandy komunistyczne na ludności polskiej na Kresach, które, przez lata przemilczane, należy szybko wyjaśnić. Nie wiadomo, czy i kiedy IPN rozpocznie śledztwo w sprawie równie brutalnego mordu w Tomaszówce koło Brześcia, gdzie grasujące bandy, składające się z Żydów, Ukraińców i Białorusinów, mordowały, uciekających z terenów zajętych przez armię niemiecką przedstawicieli polskiej inteligencji. Masowe groby pomordowanych Polaków mają ponoć znajdować się w lasku sosnowym na drodze z Tomaszówki do Polenta i w Szacku, w pobliżu cmentarza. Sprawą mordów w Tomaszówce ma zająć się, zgodnie z właściwością miejscową, poznański oddział IPN. Usiłowaliśmy dowiedzieć się, czy i kiedy prokuratorzy poznańskiego IPN rozpoczną odpowiednie śledztwo, jednak mimo przesłanego miesiąc temu pisma nasze pytania do dziś pozostają bez odpowiedzi.

Wojciech Wybranowski

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1