Bez komentarza IPN
Gazeta Współczesna 03.06.2001

 

Czy dziś mogiły w Jedwabnem zostaną zasypane?

JEDWABNE. Poniedziałek będzie prawdopodobnie ostatnim dniem prowadzenia prac ekshumacyjnych w Jedwabnem.
W środę i czwartek archeolodzy odsłonili szczątki ofiar, spoczywających w dwóch zbiorowych grobach. Jeden z nich znajduje się w obrębie fundamentów spalonej stodoły, a drugi tuż przy jej fundamencie po zewnętrznej stronie. W wierzchniej warstwie ziemi grobu wewnętrznego znaleziono m.in. szczątki pomnika Lenina, które - według relacji świadków - w dniu 10 lipca 1941 r. oprawcy kazali nieść grupie Żydów na pobliski kirkut. Według tych relacji grupa ta została zamordowana i pogrzebana na cmentarzu, a szczątki pomnika wrzucono na wierzch grobu. Znalezienie ich w grobie w obrębie stodoły zmienia w sposób istotny wiedzę o przebiegu zbrodni.

W zdjętej z grobów warstwie ziemi archeolodzy znaleźli też szereg przedmiotów osobistych, należących do ofiar oraz fragmenty dwóch pocisków małego kalibru i łuski.

Z powodu wyjazdu z Jedwabnego rabina Menachema Eksteina z Izraela, specjalisty od spraw ekshumacji, prace przerwano. Obecny przy ekshumacji przedstawiciel żydowskiej gminy warszawskiej Konstanty Gerbert powiedział w czwartek po południu mediom, że na tym penetracja grobów będzie zakończona i w poniedziałek zostaną one zasypane. W piątek Instytut Pamięci Narodowej wydał komunikat, według którego poniedziałek będzie ostatnim dniem ekshumacji. Prace obserwować ma inny rabin, który przyjedzie w tym celu z Londynu.

Z takiego rozwoju wydarzeń nie są zadowoleni samorządowcy z Jedwabnego.
- Wygląda na to, że strona żydowska postawiła na swoim i nie dojdzie do zbadania szczątków ofiar - powiedział pragnący zachować anonimowość radny Rady Gminy. - Wielka szkoda. Dokładne zbadanie grobów to najlepsza metoda ustalenia prawdy o zbrodni. Okazuje się, że pamięć świadków jest bardzo zawodna. IPN dysponuje relacjami dwunastu świadków, że grupę niosącą pomnik zamordowano na kirkucie i okazało się, że wszyscy byli w błędzie, ponieważ grupa ta zginęła w stodole.

Burmistrz Jedwabnego Krzysztof Godlewski w wypowiedzi dla TV Puls powiedział, że skoro ekshumacja ma zostać zakończona na etapie zdjęcia wierzchniej warstwy ziemi z grobów, całe przedsięwzięcie nie miało sensu.

Prowadzący śledztwo z ramienia IPN białostocki prokurator Radosław Ignatiew odmówił nam jakiegokolwiek komentarza.
Z nieoficjalnych wypowiedzi osób, obecnych przy pracach ekshumacyjnych w środę i czwartek wynika, że równie dobrze mogą zapaść zupełnie inne decyzje, niż zapowiedzianie przez IPN zakończenie badań.

- Zaobserwowałem, że w tej sprawie nikt niczego nie jest pewien. Bez przerwy toczyły się jakieś pertraktacje między przedstawicielami IPN a stroną żydowską, coś konsultowano telefonicznie z Warszawą, coś uzgadniano albo czekano na decyzje - powiedział nasz informator.

Podkreślenia w tekście moje - WK.

Powrot

Hosted by www.Geocities.ws

1